Oficjalny przekaz od WTA, jest już na stronie. Gauff przebiła Igę Świątek
Iga Świątek mocno przeżywała fakt, że reprezentacji Polski z nią w składzie znów nie udało się zdobyć głównego trofeum: tak jak w poprzednich edycjach United Cup, tak jak w niedawnym Billie Jean King Cup. W najważniejszym momencie liderka naszej drużyny przegrała jednak ze świetnie dysponowaną Coco Gauff, tej straty nie odrobił także, choć był blisko, Hubert Hurkacz. A teraz okazuje się, że Amerykanka zabrała Polce jedno historyczne osiągnięcie.
W trzeciej edycji United Cup Biało-Czerwonym po raz drugi udało się awansować do finału tych rozgrywek, w czym oczywiście największa zasługa Igi Świątek. W fazie grupowej wiceliderka światowego rankingu wygrała wszystkie cztery spotkania, w których wystąpiła - dwa w singlu oraz dwa w mikście, najpierw z Janem Zielińskim, później z Hubertem Hurkaczem. To oczywiście mogło mieć wpływ na jej późniejsze problemy zdrowotne, najpierw w starciu z Katie Boulter, później zaś w finale z Coco Gauff.
Świątek wygrała cztery pierwsze mecze singlowe, przegrała tylko to ostatnie, właśnie z Gauff. Z uwagi na to, że po szalonym spotkaniu w rywalizacji mężczyzn Taylor Fritz ostatecznie okazał się minimalnie lepszy od Hurkacza, rywalizacja o tytuł została zakończona. Nie było sensu już rozgrywać meczu par mieszanych, choć pewnie tu doszłoby do rewanżu Igi i Coco.
United Cup. Rekordowa pula mieszanego turnieju. I najwyższa w historii nagroda w tej edycji turnieju
United Cup miał rangę zawodów ATP 500 i WTA 500, co oznaczało, że zawodniczki mogły też zdobyć maksymalnie 500 punktów rankingowych. U zawodników ta sztuka była de facto nierealna - triumfator musiałby w każdym spotkaniu grać z rywalem z TOP 10. Pula nagród w tym turnieju wynosiła aż ponad 11 milionów dolarów, po połowie dzielona na zmagania pan i panów. W przypadku WTA nagrody były raczej na poziomie większych zawodów WTA 1000. I te najlepsze zawodniczki doskonale się o tym przekonały.
Kobieca organizacja podała właśnie na swojej stronie internetowej, że MVP całego turnieju, czyli Coco Gauff, zarobiła łącznie 907 tysięcy dolarów. To niemal 10 procent tego, co wywalczyła na korcie w poprzednim sezonie, a przecież blisko pięć milionów skasowała za sam tytuł w WTA Finals w Rijadzie. Na tę kwotę składa się 230 tys. dolarów za sam udział w zawodach, resztę Amerykanka dołożyła już na korcie. W tym aż 280 tys. dolarów za finałowe zwycięstwo nad Iga Świątek.
To o tyle ciekawe, że dla startu w United Cup Gauff porzuciła turniej w Auckland, w którym była najlepsza w dwóch poprzednich sezonach. Tyle że w Nowej Zelandii dostała czek na... 35 tys. dolarów - niemal 30 razy mniej niż teraz.
907 tysięcy dolarów dla Coco Gauff, co do centa. Iga Świątek zarobiła ponad 300 tysięcy mniej
Gdyby to Polka wygrała to spotkanie, ona zostałaby najlepiej opłacanym uczestnikiem United Cup. Iga zarobiła łącznie 600 tysięcy i 900 dolarów. Najwięcej wśród mężczyzn zyskał Taylor Fritz - 864,2 tys. dolarów. Dalej, już za Świątek, są: Jelena Rybakina (421 tys. dolarów), Hubert Hurkacz (392 tys. dolarów), Karolina Muchova (373 tys. dolarów) i Jasmine Paolini (326 tys. dolarów).
Dla porównania - Aryna Sabalenka za swój tytuł w Brisbane dostała czek na... nieco ponad 192 tys. dolarów.
Gauff tym samym pobiła finansowy rekord imprezy, który od zeszłego roku należał do Igi Świątek. Polka wygrała wtedy wszystkie swoje mecze singlowe, choć nasz zespół nie zdobył ostatecznie trofeum. Minimalnie lepsza okazała się ekipa Niemiec. Polka dostała wówczas czek na 775225 dolarów.