Partner merytoryczny: Eleven Sports

Zaskakująca wpadka, a teraz takie rzeczy w Hobart. Linette zagra jednak o finał

Porażka Magdy Linette, rozstawionej z czwórką w turnieju WTA 250 w Hobart, była przykrą niespodzianką dla polskich kibiców. Tenisistka z Poznania została bowiem rozbita w nocy naszego czasu przez utalentowaną 18-letnią Mayą Joint, przegrała aż 1:6, 1:6. Mimo tego niepowodzenia na kort musiała wyjść jednak jeszcze raz, ledwie trzy godziny później. I tym razem, wspólnie z Sofią Kenin, dopięła swego - panie pokonały w ćwierćfinale duet Katarzyna Piter/Angelica Moratelli 6:4, 7:5.

Magda Linette w Hobart
Magda Linette w Hobart/ Steve Bell/Getty Images

Magda Linette planowała przed tym sezonem ograniczenie swoich występów w turniejach rangi WTA 250, bo aby zyskać punkty rankingowe, jakiekolwiek, musi w nich dochodzić co najmniej do półfinału. Tyle że w tygodniu poprzedzającym Australian Open miała problem - jej ranking, 38. pozycja na świecie - okazał się zbyt niski by wystąpić w WTA 500 w Adelajdzie. A dodatkowych występów w kwalifikacjach wolała uniknąć.

Stąd decyzja poznanianki o grze na Tasmanii, która - w singlu - tej nocy polskiego czasu się zakończyła. W deblu zaś trwa dalej.

WTA 250 w Hobart. Zaskakująca porażka Magdy Linette w meczu drugiej rundy singla

32-letnia zawodniczka AZS Poznań byłą w turnieju singlistek rozstawiona z czwórką, wygrała swój pierwszy mecz z reprezentującą Francję Varvarą Grachevą. Była też faworytką w starciu z zaledwie 18-letnią Mayą Joint, która do zawodów dostała się dzięki dzikiej karcie. Ona przebojem robi postępy w rankingu WTA, jest już o mały krok od pierwszej setki, korzysta z tego, że obecnie turnieje odbywają się w jej kraju. A tu może liczyć na wstęp do niemal każdej rywalizacji.

Magda Linette/AFP

Z Joint w zeszłym roku aż trzy razy rywalizowała Maja Chwalińska, Polka przegrała wszystkie te spotkania, dwa sety oddała do zera, a dwa kolejne - do jednego. Można było jednak zakładać, że Linette pójdzie zdecydowanie lepiej. A nie poszła, poznanianka przegrała z nastolatką 1:6, 1:6.

To spotkanie trwało zaledwie 60 minut, po niespełna trzygodzinnej przerwie znów musiała pojawić się na korcie. Tym razem do rywalizacji, w której stawką był półfinał w grze podwójnej.

Dwie poznanianki na korcie na dalekiej Tasmanii. Z awansu do półfinału cieszyła się ta młodsza

Linette w Hobart połączyła siły z Sofią Kenin, byłą wielkoszlemową mistrzynią Australian Open i finałową rywalką Igi Świątek w Roland Garros. Amerykanka też w przeszłości dobrze radziła sobie w deblu, była w TOP 30 światowego rankingu. Ten duet był więc faworytem w starciu z Katarzyną Piter i Angelicą Moratelli. Druga z poznanianek, razem z Włoszką, stworzą też duet w Australian Open - dla nich zmagania na Tasmanii były solidnym przetarciem przed przenosinami do Melbourne.

O zwycięstwie faworytek przesądziły detale. Jeszcze w pierwszej części inauguracyjnego seta były cztery przełamania, po dwa z obu stron. A później górą były już strony podające piłkę. W 0. gemie, przy prowadzeniu Linette i Kenin, rozstrzygał tzw. decydujący punkt, a już wcześniej Piter i Moratelli miały dwie okazje by wyrównać na 5:5. Przegrały jednak te kluczowe akcje, a zarazem i seta: 4:6.

A w drugim secie nie było nawet żadnych break pointów - aż do stanu 5:5. I wtedy taką okazję, swoją jedyną, wywalczyły Piter i Moratelli. Decydujący punkt padł łupem rywalem, a w kolejnym gemie role się odwróciły. Linette i Kenin nie wypuściły szansy, zamknęły to spotkanie.

W meczu o finał zmierzą się z parą węgiersko-rumuńską (Fanny Stollar/Monika Niculescu) lub norwesko-japońską (Ulrikke Eikeri/Makoto Ninomiya). To dopiero jednak w piątek.

Peyton Stearns Magda Linette vs. Tereza Mihalikova Olivia Nicholls. SKRÓT. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Magda Linette/ROB PRANGE / Spain DPPI / DPPI via AFP/AFP
Katarzyna Piter/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem