Ewentualny pojedynek unifikacyjny dwóch panujących mistrzów świata wagi ciężkiej to bez wątpienia najbardziej wyczekiwany bój roku 2021. Podobno jest już bliżej porozumienia niż dalej, wciąż jednak jeszcze daleka droga od ostatecznych kontraktów i podpisów. Przypomnijmy, że kiedyś, dawno temu, ta dwójka miała okazję sparować. AJ był jeszcze amatorem, a "Król Cyganów" dopiero wspinał się po drabinkach boksu zawodowego. Oferował rolexa, jeśli któryś ze sparingpartnerów położy go na deski. Młody AJ podjął się tego wyzwania. - Zależało mi wtedy przede wszystkim na tym rolexie. Byłem wtedy bardzo głodny sukcesów. Dziś jestem być może jeszcze bardziej głodny i zdeterminowany, ale doszły do tego bokserskie umiejętności i ringowe IQ. To będzie świetna walka. Kiedy więc przyjdzie ten czas, zamierzam zdjąć mu głowę z ramion - stwierdził Joshua, aktualny mistrz IBF/WBA/WBO. - To piękne słowa, tylko nic tak naprawdę nie znaczą. Niektórzy dużo mówią, lecz nie idą za tym żadne czyny. Prawda jest taka, że nie widziałem dotąd żadnej walki Joshuy, w której zdjąłby czyjąkolwiek głowę. Tak więc to jego kolejne kłamstwo. On wcale nie jest tak dobry, jak niektórzy go widzą. Brak mu też pewności w siebie samego. Zobaczycie, że szybko się z nim rozprawię i pokonam przez nokaut - obiecuje swoim kibicom Fury, czempion federacji WBC. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź!