Tego dnia Krzysztof Włodarczyk (48-2-1, 34 KO) podejdzie w "Wietrznym Mieście" do kolejnej obrony pasa federacji WBC kategorii junior ciężkiej, mając już po raz trzeci za rywala Giacobbe'a Fragomeniego (31-3-2, 12 KO). Do programu gali Binkowskiego chciał wciągnąć promujący "Diablo" Andrzej Wasilewski, oczywiście licząc na zdolności medialne Polaka z kanadyjskim paszportem, który trzynaście lat temu doszedł w Sydney do ćwierćfinału olimpijskiego. Chciał tego również sam pięściarz, ale ostatecznie Artur już w tym roku nie powalczy. Binkowski zapewnił natomiast, że właśnie wraca na salę treningową i na początku przyszłego roku będzie gotowy na kolejne potyczki. Na naszym rynku kilku potencjalnych i ciekawych rywali by się znalazło, jak choćby Wawrzyk, Rekowski, Siwy, Duszak, Malujda, czy bracia Brzescy, więc może jeszcze Artura zobaczymy na polskim ringu.