Trójmiejski Alfabet Sportowy na rok 2021
Zapowiadamy, co czeka trójmiejskich kibiców w ciągu kolejnych 12 miesięcy w różnych dyscyplinach sportu.
Trójmiasto już nie jest tak mocne w sporcie jak kiedyś, ale wciąż może pochwalić się dziesięcioma drużynami ligowymi na najwyższym poziomie rozgrywek. Lotos Gdańsk (piłka nożna kobiet), VBW Arka Gdynia (koszykówka kobiet), Torus Wybrzeże Gdańsk (piłka ręczna mężczyzn), Asseco Arka Gdynia i Trefl Sopot (koszykówka mężczyzn), Trefl Gdańsk (siatkówka mężczyzn), Stoczniowiec Gdańsk (hokej), Lechia Gdańsk (piłka nożna mężczyzn) oraz tercet w rugby - Arka, Lechia i Ogniwo Sopot. Do bram Ekstraklasy pukają mające liczną rzeszę fanów piłkarska Arka i żużlowe Wybrzeże, a to tylko gry zespołowe. A jest jeszcze przecież żeglarstwo, tenis stołowy, judo itd. Zapraszamy na alfabetyczny przegląd tego, co czeka trójmiejskich sportowców w roku 2021.
A jak Arka Gdynia. Od roku 2018 wszystkie ligowe drużyny w grach zespołowych rodem z "miasta z morza i marzeń" występują pod szyldem Arki. Choć kopie obecnie zaledwie na zapleczu Ekstraklasy oczkiem w głowie gdynian jest Arka piłkarska. Zatrudnienie specjalisty od awansów (trener Dariusz Marzec) oraz wypożyczenie piłkarza Legii Warszawa (Maciej Rosołek) świadczy o tym, że dla właścicieli klubu, rodziny Kołakowskich cel jest jasno sprecyzowany - powrót do piłkarskiej elity. Niewielu z nich się przyzna, ale za miedzą, w Gdańsku również ściskają kciuki. Co derby to derby.
B jak Blanik Leszek. Jako sportowiec spełniony. Zdobył złoty i brązowy medal olimpijski, mistrzostwa świata i Europy, jego nazwiskiem zostało nazwane podwójne salto w przód w pozycji łamanej. Imię Leszka Blanika noszą dwie hale sportowe - w Radlinie na rodzinnym Śląsku i w Gdańsku, który stał się jego drugim domem. We wrześniu ubiegłego roku Blanik jednym głosem wygrał głosowanie na prezesa gdańskiego klubu studenckiego AZS AWFiS. Teraz przed nim zadanie, kto wie czy nie trudniejsze niż skok przez kozła. Doprowadzić do porządku klub pozostający w symbiozie z AWF. Uczelnią, na której (tak mówią) preferencyjnie traktowani są przybysze z Chińskiej Republiki Ludowej.
Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie
C jak COVID-19. Niech już sobie pójdzie precz!
D jak Dylewicz Filip. Jak ten czas leci! Niby wczoraj "Dylu", jako nastolatek nie łapał jeszcze do składu Trefla Sopot i wśród kibiców oglądał mecze rozgrywane wtedy w hali Sopockiego Klubu Tenisowego. Dziś Dylewicz rozgrywa ostatni sezon w karierze w Asseco Arce Gdynia, notując średnio dziewięć punktów i cztery zbiórki w meczu. Niezły "last dance" jak na 40-letniego weterana. Jeszcze trzy mecze ligowe i ten wczoraj żółtodziób Filip wyprzedzi Dariusza Parzeńskiego i pobije rekord 651 meczów rozegranych w PLK.
E jak Energa. W ubiegłym roku gdański koncern energetyczny został przejęty przez Orlen. Już w ramach grupy paliwowej udało się przedłużyć mariaż Energi z gdańską Lechią, ale już nie z gdańskim stadionem. Jeszcze nie zdjęto logo, ale od listopada bursztynowy obiekt jest oficjalnie bezimienny. Jak ktoś ma wolnych parę milionów radzę się spieszyć. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem na gdańskim stadionie w maju zostanie rozegrany finał Ligi Europy.
F jak Flavio Paixao. Portugalia słynie z muzyki fado, świetnych win i doskonałych piłkarzy. Dwie ostatnie rzeczy łączy napastnik Lechii, Flavio Paixao. Starzeje się jak dobre wino. Najstarszy w gdańskiej drużynie i wciąż najlepszy. Śrubuje kolejne rekordy, nie deklaruje tego otwarcie, ale w 2021 r. planuje strzelić setnego gola w Ekstraklasie. Na razie ma 84. Mamy tylko jedną prośbę do Flavio - niech już nie pisze "motywacyjnych autobiografii". Jedna starczy.
G jak Gadomski Dariusz. Prezes Trefla Gdańsk prowadzi klub w sposób modelowy. Krok po kroku "Gdańskie Lwy" są coraz mocniejsze. Strzał w dziesiątkę z wyborem trenera w osobie Michała Winiarskiego ("Podczas któregoś z meczów dostałem SMS od jednego z menedżerów: chyba mam trenera. Następnego dnia zdobyłem numer Michała, porozmawialiśmy 20 minut i już wiedziałem. To się słyszy"), wyciągnięcie po 17 latach(!) w Bełchatowie Mariusza Wlazłego ("Nie chodziło o pieniądze, te były na ostatnim miejscu. Miasto, hala, w której gramy, to jest droższe od pieniędzy i nasz dodatkowy atut. Gdańsk daje tyle pozytywów, że czasem siatkarze przychodzą do nas grać za niższe kwoty"), klubowy marketing działa jak dobrze naoliwiona maszyna. Faworytem do mistrzostwa jest ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, ale Lwy powinny wdrapać się na "pudło".
H jak hokej. Sytuacja gdańskiego hokeja jest zawiła. Lotos PKH Gdańsk był projektem rosnącym, tuż przed końcem czerwca 2020 r. ogłosił jednak, że w kolejnych rozgrywkach... nie wystartuje. O tej drastycznej decyzji zadecydowały rosnące zobowiązania, wynikające głównie ze sporego czynszu za korzystanie z Hali Olivia. Gdańsk nie pozostał jednak bez reprezentacji ligowej, w miejsce PKH do rozgrywek zgłosił się GKH Stoczniowiec. Wszyscy skazywali tę drużynę na pożarcie, jednak do tej pory udało jej się wygrać dwa mecze z 24 w lidze. Wielu liczy, że PKH w tej czy innej formie powróci...
I jak Indonezja. Stamtąd wywodzi się Egy Maulana Vikri, zawodnik Lechii Gdańsk. "Indonezyjskiemu Messiemu" za pół roku kończy się kontrakt z gdańskim klubem. Osiem występów w Ekstraklasie przez 2,5 roku sprawia, że Egy będzie łakomym kąskiem na rynku transferowym. Już wkrótce okaże się kto pozyska filigranowego zawodnika wraz z jego prawie półtora milionem obserwujących na Instagramie.
J jak judo. Absolwentami gdańskiej AWF są medaliści olimpijscy w judo, Waldemar Legień i Janusz Pawłowski. Ten drugi urodził się w Sopocie, reprezentował Flotę Gdynia i Wybrzeże Gdańsk. Dziś trójmiejskie kluby judo godnie kontynuują tradycje sportowe, ale coś jeszcze więcej robi Adriana Dadci-Smoliniec, była judoczka, olimpijka z Aten. To kobieta walcząca, niczego się nie boi. Po bogatej karierze sportowej w ramach klubu "UKS Ada Judo Fun" wzięła się za sport osób z niepełnosprawnościami, każdego dnia udowadnia, że bariery są mitem. Mówiła Interii w wywiadzie: "W świecie osób z niepełnosprawnością intelektualną jest miejsce na każdy rodzaj sportu. Dla dzieci i dorosłych. Na sport amatorski i walkę o medale. Każdemu aktywność fizyczna jest naturalnie potrzebna. Może jestem nawiedzona, może jest to zbyt misyjne, ale tak sobie wybrałam, by pokazać, że jest więcej korzyści niż kosztów. Robię to już pięć lat. Widzę jak zmieniają się ich rodziny, jak zmienia się świadomość i postrzeganie własnego dziecka. Sama jestem mamą dzieci z niepełnosprawnością i musiałam się nauczyć jak z tym żyć, jak to zaakceptować. Często rodzice wpadają do mnie w trakcie procesu akceptowania swych dzieci. Pojawia się sport dający medale, przyjaźnie, dzieci zaczynają wychodzić do ludzi, pojawia się duma. Zaczyna się inne życie, przy okazji sportu. Wcześniej często nie spotykali się ludźmi, każdy miał swoje powody.
K jak Kolenda. Bracia Michał i Łukasz Kolenda są wychowankami klubu Nenufar Ełk (piękna nazwa!), dziś grają dla sopockiego Trefla. Razem zdobywają około 20 punktów w meczu dla "Serca Sopotu" w bieżących rozgrywkach. Nie są tak jak bliźniacy Paixao, którzy w barwach Lechii na boisku i poza nim nie widzieli nikogo poza sobą. Bracia Kolenda muszą mieć oczy dookoła głowy nie tylko dlatego, że do pracy dojeżdżają na elektrycznych hulajnogach.
L jak Lotos. Gdańskie piłkarki nożne przystępowały do rozgrywek Ekstraligi pod szyldem APLG, by w ich trakcie przybrać nazwę głównego mecenasa klubu i polskiej piłki w ogóle. Zawodniczki AP Lotos, które po trzech latach przywróciły Trójmiastu najwyższą klasę rozgrywek, zajmują w tabeli dziesiątą, ostatnią bezpieczną pozycję. Jeszcze trochę czasu minie zanim trójmiejskim piłkarkom uda się nawiązać do chlubnych tradycji pierwszych mistrzyń Polski - zawodniczek gdyńskiej Checzy w 1979 r.
Ł jak Łukasz Zwoliński. Z 10 bramkami najskuteczniejszy polski strzelec Ekstraklasy w roku 2020. "Zwolak" aż pali się do gry, problem w tym, że Lechia wystawia zazwyczaj jednego napastnika - patrz litera F.
M jak Monciak. Oficjalnie "Bohaterów Monte Cassino" - główna ulica w Sopocie, gdzie klubów imprezowych jest więcej niż sportowych w całym Trójmieście. Rzecz jedynie pozornie bez związku, wiele sportowych talentów na Monciaku przepadło niczym "śliwka w kompot". Tak, knajpa o takiej nazwie też tam jest i ma się dobrze. W przeciwieństwie do dawno nieczynnej "Team Spirit", która oferowała m.in. wódkę "Peszko", a za której sportowym wyglądem stał m.in. Jakub Wawrzyniak. Oni też przegrali z sopockim Monciakiem.
N jak Nalepa Michał. Po tym jak latem z Polski do Turcji wyjechał Michał Nalepa z Arki, gdański zawodnik o tym nazwisku pozostał jedynym w Trójmieście. Nie wyszło to Nalepie na zdrowie, Ekstraklasa nie doszła nawet do półmetka rozgrywek, a stoper ma już na koncie trzy czerwone kartki. To zdecydowanie zbyt wiele. Może Michała Nalepę uspokoi wybór do najpopularniejszej "11" 75-lecia Lechii Gdańsk, co ogłoszono ostatniego dnia roku 2020. To przecież spora nobilitacja.
O jak Omot Nuni. Afrykański koszykarz w grudniu wzmocnił drużynę Trefla Sopot. Omot urodził się w obozie uchodźców w kenijskim Nairobi, nie widział swojego ojca ponad 20 lat, dlatego zmagania w PLK, czy nawet polska pogoda to dla niego pestka.
P jak Puchar Polski. Lechia Gdańsk pod wodzą trenera Piotra Stokowca zagrała dwa razy z rzędu w finałach "turnieju tysiąca drużyn". W 2019 r. była najlepsza, rok później musiała w finale uznać wyższość Cracovii. W obecnych rozgrywkach gdańszczanie są w czołowej "16", kolejną przeszkodę stanowi I-ligowa Puszcza Niepołomice. Łatwo nie będzie, chociaż i tak w krajowym pucharze będzie o dobry wynik łatwiej niż w lidze. W PKO BP Ekstraklasie lechiści przerwę zimową spędzą dopiero na ósmym miejscu.
R jak rugby. Trójmiasto potęgą w rugby jest i basta! Na 63 do tej pory rozdane tytuły mistrza kraju, aż 27 trafiło do klubów znad morza (13 Lechia, 10 Ogniwo, 4 Arka). W rozgrywkach w XXI wieku, aż 11 triumfowali trójmiejscy gracze w "jajo". Obecnym posiadaczem tytułu mistrzowskiego jest Ogniwo Sopot, klub dziś zdecydowanie lepiej zorganizowany od Arki i Lechii. Sopoccy gracze zdecydowanie prowadzili w przerwanych w październiku 2020 roku rozgrywkach Ekstraligi rugby. Nie wiadomo czy i kiedy zostaną one wznowione.
S jak szczypiorniak. 25 medali mistrzostw Polski Wybrzeża Gdańsk, siedem Spójni. Gdańska piłka ręczna była potęgą, szczególnie w latach 80. i na początku 90. XX wieku, gdy Wybrzeże taśmowo zdobywało złote medale. Biorąc pod uwagę samą literę "W", w Gdańsku grali Bogdan Wenta, Daniel Waszkiewicz i Damian Wleklak. Ten ostatni jest dziś dyrektorem sportowym Torus Wybrzeża, pod takim szyldem gdańszczanie odbudowują swą markę w PGNiG Superlidze. W 14-zespołowej stawce zajmują na razie 10. miejsce.
T jak tenis stołowy. To na gdańskiej AWF hartowała się tenisowa stal, tu wykuwały się talenty śp. Andrzeja Grubby i Leszka Kucharskiego. Ten ostatni po zakończeniu kariery trenował m.in. Natalię Partykę, która urodziła się bez prawego przedramienia, co nie przeszkadza jej rywalizować na najwyższym poziomie. Wychowanka MRKS Gdańsk, ma już pewną kwalifikację do Igrzysk Olimpijskich w Tokio. To będą jej czwarte kolejne igrzyska, z kolei od 2004 r. Partyka nie ma sobie równych na igrzyskach paraolimpijskich.
U jak Urbański Kacper. Zaraz na początku roku powinno się rozstrzygnąć czy najmłodszy piłkarz w historii Lechii Gdańsk i drugi najmłodszy w historii Ekstraklasy wyjedzie do Bolonii czy będzie kontynuował karierę w Polsce. 16-letni Kacper to wyjątkowo świadomy młody człowiek, od dłuższego czasu szlifuje język włoski, do Italii zamierza wybrać się z rodzicami i młodszym bratem (też obiecujący piłkarz). Życzyć należy, by nie spotkała go historia podobna do tej z udziałem Marka Wasickiego, która lata temu jako nastolatek wyjechał do Energie Cottbus. Przy posiłku poprosił o pomoc ówczesną gwiazdę tego klubu, Andrzeja Juskowiaka. "Jusko" podniósł głowę znad talerza po czym wycedził przez zęby: - Nicht verstehen...
V jak VBW Arka Gdynia. VBW to wykonawca instalacji grzewczych, klimatyzacyjnych i wentylacyjnych oraz tytularny sponsor gdyńskich koszykarek, aktualnych mistrzyń Polski oraz liderek Energa Basket Ligi. Koszykarki VBW Arki są w obecnych rozgrywkach ligowych niepokonane, to między nimi, a CCC Polkowice rozstrzygnie się zapewne sprawa tytułu mistrzyń Polski.
W jak Wrzeszcz. Gdańska dzielnica, w której znajduje się ulica Traugutta, gdzie piłkarze Lechii grali w latach 1945-2011, a dziś jest ich ośrodek treningowy. W sąsiedztwie miejskiego obiektu znajdują się gdańskie uczelnie: Politechnika i Uniwersytet Medyczny. Jak głosi stugębna plotka, która obiegła miasto tuż przed końcem roku, odbyło się opłatkowe spotkanie dostojników w gronostajach, gdzie dyskutowano temat ewentualnego zagospodarowania sportowych terenów przy Traugutta 29. Jeśli tak się stanie, podzielone dziś środowisko kibiców Lechii jak jeden mąż stanie na barykady.
Z jak Zenon Plech. Legenda gdańskiego i polskiego żużla zmarła 25 listopada, tego samego dnia co Diego Maradona. Następcy Plecha ze Zdunek Wybrzeża Gdańsk od sześciu sezonów bezskutecznie pukają do bram Ekstraligi. Może rok 2021 pod wodzą nowego kapitana Krystiana Pieszczka okaże się przełomowy?
Ż jak żagle. Tomasz Chamera, tuż po wyborze na stanowisko wiceprezesa World Sailing (czyli Światowej Federacji Żeglarstwa) mówił Interii o trójmiejskich żaglach: "Jesteśmy potęgą nie tylko w skali kraju, a wręcz świata. W Gdyni od 2000 roku rozgrywany jest festiwal Gdynia Sailing Days, od jakiegoś czasu: Volvo Gdynia Sailing Days. To coroczny festiwal kilkunastu imprez, wśród których przynajmniej jedna ma rangę mistrzostw świata lub Europy. (...) Podnieśliśmy poprzeczkę organizacyjną tak, że Brazylia w bieżącym roku musiała zrezygnować z organizacji... Oczywiście to żart, winny był COVID-19. Natomiast faktem jest, że wyszła nam świetna impreza, co stanowi nie lada wyzwanie dla przyszłych organizatorów. Ośrodek w Gdańsku - Górkach Zachodnich należący do AWFiS powstał w 2006 roku, z inspiracji śp. Krzysztofa Zawalskiego, dziś ośrodek nosi jego imię. Cały czas go rozwijamy, chcemy w tym ośrodku stworzyć główny ośrodek szkolenia dzieci i młodzieży. Prowadzimy tam szkolenia dla sędziów międzynarodowych, kursy dla żeglarzy z niepełnosprawnością, z udziałem programów solidarności olimpijskiej finansowanych przez MKOl .(...)Sopot to z kolei mekka windsurferów. Europa, a nawet świat zazdrości nam tych miejsc i dokonań. Mamy się czym chwalić jako Trójmiasto". Na dziś pewne nominacje olimpijskie mają trójmiejscy żeglarze - Piotr Myszka, Aleksandra Melzacka i Kinga Łodoba oraz Łukasz Przybytek z Pawłem Kołodzińskim.
Maciej Słomiński