Absurdalne słowa Rosjanina. Znów w kontrze do Świątek. "To niesprawiedliwe"
W ostatnich dniach o żadnej innej tenisistce nie wspominało się tak często jak o Idze Świątek. Polka nie ze swojej winy uzyskała pozytywny wynik testu antydopingowego, za co spotkało ją miesięczne zawieszenie. Dramat raszynianki wywołał burzę między innymi w Rosji. Wprost o korupcję władze tenisa oskarżył Nikołaj Dawidienko. Były numer jeden światowego rankingu znów wywołał zamieszanie, stając w opozycji do podopiecznej Wima Fissetta.
Iga Światek w środowisku słynie nie tylko ze świetnej gry w tenisa, ale też z mocnych wypowiedzi, o których robi się głośno nie tylko w kraju nad Wisłą. Polka, podobnie jak większość jej koleżanek, jest ogromną zwolenniczką między innymi wyrównania płac w damskim oraz męskim wydaniu tego sportu. Od niedawna taka sytuacja ma miejsce w Wielkich Szlemach. Cały czas zawodniczki jednak walczą o większe pieniądze w turniejach wchodzących w cykl WTA.
"Chciałbym, aby WTA rozwijało się, zyskiwało na popularności, zmniejszało różnicę między WTA a ATP pod względem nagród pieniężnych i przyciągało fanów. Nasz tenis budzi takie same emocje jak ATP. W kobiecym tenisie jest coś, czego nie znajdziesz na ATP" - mówiła Polka ponad rok temu (cytat za: "TheTennisLetter") i niestety wciąż musi uzbroić się w cierpliwość. Wyjątek stanowią tylko wspomniane wyżej cztery najważniejsze turnieje w kalendarzu. To i tak niewiele, zważywszy na to, że sezon trwa przez cały rok. Pomimo tego, wściekły z obecnego stanu rzeczy jest Nikołaj Dawidienko.
Nikołaj Dawidienko przeciwny równym płacom w tenisie. Zawodniczki będą wściekłe
Kontrowersyjny Rosjanin dał o sobie znać w rozmowie z "matchtennis.com". Jego słowa z pewnością wywołają burzę w środowisku i są zupełnym przeciwieństwem mowy wygłoszonej przez Igę Światek. "Tenisiści pracują trzy razy ciężej niż tenisistki, szczególnie podczas turniejów Wielkiego Szlema, więc płacenie im po równo jest niesprawiedliwe. (...) Kobiety nie grają meczów po pięć setów. Serena Williams zwyciężyła w turniejach Wielkiego Szlema, w których przegrała w trakcie turnieju zaledwie 10 gemów. Wygrała 6:0, 6:1, 6:2, nawet się nie spociła ani nie czuła stresu. Mężczyźni przegrywają 10 gemów tylko w pierwszym meczu, więc musimy walczyć. Czasami grasz pięć setów w pierwszej rundzie, a potem przegrywasz" - wypalił.
Były lider światowego rankingu "problem" ze Świątek ma już od jakiegoś czasu. A zaczęło się od afery związanej z pozytywnym wynikiem testu antydopingowego u podopiecznej Wima Fissetta. Jego zdaniem Polka zasługiwała na dłuższe zawieszenie. "Nie wiem, co tu się dzieje. Może sponsorzy, a może pieniądze. Czy to możliwe, że prezydent RP rozstrzygnął tę kwestię na rzecz Świątek? Wszystko jest możliwe, korupcja jest wszędzie" - przekazał na łamach "Match.tv".
Iga Świątek na szczęście robi swoje i pewnie nawet nie przejmie się ostatnimi wypowiedziami Rosjanina. Przed nią wymagający początek sezonu. Po towarzyskim World Tennis League weźmie udział w reprezentacyjnym United Cup. Następnie crème de la crème pierwszej połowy zmagań, czyli Australian Open. Tekstowe relacje na żywo z każdego spotkania raszynianki w Interia Sport.