Piast Gliwice - Arka Gdynia 2:2
W meczu 14. kolejki ekstraklasy Piast Gliwice zremisował w Wodzisławiu z Arką Gdynia 2:2 (1:1). Podopieczni Dariusza Pasieki uratowali punkt w doliczonym czasie gry.

Początek meczu należał do gości, którzy w odstępie kilku minut stworzyli sobie trzy dogodne okazje do zdobycia gola. Zwłaszcza Przemysław Trytko może mieć do siebie pretensje za sytuację z 9. minuty. Po dokładnym podaniu Wojciecha Wilczyńskiego, napastnik Arki źle trafił w piłkę będąc 10 metrów od bramki Piasta.
Kolejne minuty należały do gliwiczan. W 14. minucie Kamil Wilczek strzelił głową z 6 metrów, a Arkę przed stratą gola uratował Andrzej Bledzewski. W 19. minucie bramkarz Arki był jednak bez szans. Daniel Chylaszek świetnie podał do Sebastiana Olszara. Napastnik Piasta oszukał zwodem Macieja Szmatiuka i strzelił tuż przy słupku.
Stracony gol wyraźnie podciął skrzydła przyjezdnym. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się prowadzeniem Piasta, Bartosz Ława dokładnie zagrał do Wilczyńskiego. Ten kropnął z woleja z okolic prawego narożnika pola karnego. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Piękny gol!
W drugiej połowie niewiele działo się na boisku do 70. minuty. Wtedy Olszar otrzymał dobre podanie w pole karne. Znów oszukał Szmatiuka, ale przewrócił się i okazja została zaprzepaszczona. Odpowiedź Arki była natychmiastowa. Przemysław Trytko zdecydował się na strzał z dystansu, a Rafała Kwapisza uratował słupek. Chwilę później bramkarz Piasta pokazał, że zna swój fach. Goście przeprowadzili składną akcję. Lubomir Lubenow wypatrzył Tadasa Labukasa i posłał do niego piłkę. Litwin uderzył bez namysłu, ale Kwapisz popisał się kapitalną interwencją.
Niewykorzystane sytuacje się mszczą - mówi porzekadło piłkarskie i po raz kolejny znalazło potwierdzenie na boisku. W 76. minucie Mariusz Muszalik zagrał za plecy obrońców do Pawła Gamli, a ten uderzył z pierwszej piłki, zmuszając Bledzewskiego do kapitulacji.
W doliczonym czasie gry szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Arki. Przemysław Łudziński starał się wybić piłkę daleko od własnego pola karnego. Uczynił to jednak tak niefortunnie, że futbolówka trafiła w bark nacierającego Marcina Budzińskiego i wpadła do siatki nad kompletnie zaskoczonym Kwapiszem.
Powiedzieli po meczu:
Trener Arki Dariusz Pasieka: "Nie wiem, co się stało z moim zespołem w pierwszej połowie. Brakowało nam agresywności i zadziorności. Stąd kilka mocnych słów w szatni podczas przerwy. W drugiej połowie zagraliśmy już lepiej. Niestety w momencie, kiedy wydawało się, że zdobędziemy drugiego gola, to Piast objął prowadzenie i do końca musieliśmy walczyć o jeden punkt".
Trener Piasta Dariusz Fornalak: "Remis jest sprawiedliwy, choć okoliczności, w jakich straciliśmy obie bramki - to koszmar. Musimy się jeszcze wiele nauczyć. Piłka jest nieprzewidywalna, cieszyliśmy się już z trzech punktów, a zdobyliśmy jeden i musimy się z niego cieszyć, bo nie zagraliśmy dobrego spotkania".
Piast Gliwice - Arka Gdynia 2:2 (1:1)
Bramki: 1:0 Sebastian Olszar (19), 1:1 Wojciech Wilczyński (45+1), 2:1 Paweł Gamla (76), 2:2 Marcin Budziński (90+1).
Żółta kartka - Piast Gliwice: Mariusz Muszalik. Arka Gdynia: Tomasz Sokołowski, Przemysław Trytko, Marcin Budziński.
Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz). Widzów 1 000.
Piast Gliwice: Rafał Kwapisz - Maciej Michniewicz, Mateusz Kowalski, Kamil Glik, Daniel Chylaszek - Jakub Smektała, Mariusz Muszalik, Paweł Gamla, Jakub Biskup (67. Przemysław Łudziński) - Kamil Wilczek (48. Lumir Sedlacek), Sebastian Olszar (87. Roman Maciejak).
Arka Gdynia: Andrzej Bledzewski - Łukasz Kowalski, Maciej Szmatiuk, Mateusz Siebert, Tomasz Sokołowski - Wojciech Wilczyński (56. Marcin Budziński), Adrian Mrowiec, Bartosz Ława (86. Filip Burkhardt), Lubomir Lubenow - Stojko Sakaljew (63. Tadas Labukas), Przemysław Trytko.
W innych meczach 14. kolejki
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje