Już niewiele ponad miesiąc dzieli żużlowców od poważnego ścigania. Luty to zatem czas, w którym zawodnicy zaczynają ostatnią fazę przygotowań. Niektórzy muszą szczególnie skupić się na treningach, bo czeka ich walka w Grand Prix, gdzie nie ma miejsca na słabości. Jak obecnie ćwiczą i przygotowują się główni faworyci do zostania mistrzem świata? Artiom Łaguta ma przed sobą ważne zadanie Najważniejsze przygotowania czekają Artioma Łagutę. Praktycznie w każdej dyscyplinie prawdą jest, że łatwiej utrzymać się na szczycie, niż na niego wejść. Łaguta musi zrobić wszystko, by udowodnić, że złoto z sezonu 2021 nie stało się dziełem przypadku. Od jakiegoś czasu Rosjanin wtrącił do swojego planu przygotowań jazdę na motocrossie. To jeden z najbardziej klasycznych sposobów na łapanie kontaktu z motocyklem przed wyjazdem na żużlowy tor. Zmarzlik, Janowski, Lindgren - grupa kolarska Na razie wiele wspólnego z motocyklem nie ma Bartosz Zmarzlik. Wicemistrz świata mocno pracuje nad kondycją. Na Majorce przemierza on malownicze miejsca na rowerze, kręcąc wiele kilometrów. W kilkugodzinnych wycieczkach pomaga mu m.in. kolega z Moje Bermudy Stali Gorzów - Szymon Woźniak. Podobną ścieżkę wybrał Maciej Janowski. W ostatnim czasie Janowski również postawił na rower i dłuższe wycieczki. 30-latek także dba też o kontakt z motocyklem, mając za sobą przejażdżki na crossie. Być może ta forma przygotowań pomoże "Magicowi" w końcu stanąć na podium Grand Prix. Identycznie działa Fredrik Lindgren, który znów postara się zaskoczyć i powalczyć o najwyższe trofea. Szwed dość późno wszedł do światowej czołówki, ale ostatni sezon udowodnił, że nie zamierza z niej wychodzić. Emil Sajfutdinow nie traci czasu Po pisany mu sukces postara się sięgnąć Emil Sajfutdinow. Rosjanin nie za bardzo dzielił się swoimi przygotowaniami. Jedyne, co można było wnioskować, to że nieobca mu w tym roku jazda na crossie. Rosyjski zawodnik jako pierwszy z wymienionych zaczął jazdę na torze żużlowym. W poniedziałek Sajfutdinow wyciągnął motocykle, objeżdżając pierwsze kółka na Motoarenie. Co szykuje Tai Woffinden? Ciekawi natomiast cisza, jaką w mediach społecznościowych zasiał Tai Woffinden. Brytyjczyk potrafi wzbudzić zainteresowanie na swoim Instagramie, ale nie publikuje on postów dotyczących jego działań. Oczywiście nie oznacza to, że Brytyjczyk odpuszcza treningi. To zawodnik zbyt zmotywowany, by przejść do historii dyscypliny. Woffinden w swojej biografii opisywał, jak sukces potrafi zająć jego głowę. Może brak informacji na temat przygotowań to taktyka, dzięki której zaskoczy on przeciwników w trakcie sezonu.