Miesiąc bez seksu czy bez instagrama? Sabalenka chciała wyjść ze studia. Ale odpowiedziała
Wielu kibiców na forach oraz w mediach społecznościowych podkreśla ocieplenie kontaktów między Igą Świątek i Aryną Sabalenką. Trenowały wspólnie w Rijadzie, a później w Abu Zabi, nagrywały wspólnie filmy. Białorusinka otworzyła się jednak jeszcze bardziej, widać to nawet w jej kanałach społecznościowych. A przy okazji, przed startem sezonu, udzieliła długiego wywiadu BB Tennis, nadawcy meczów na terenie Rosji. I jedno było dla niej bardzo kłopotliwe: musiała wybierać między miesiącem "abstynencji" od internetu oraz... seksu.
Iga Świątek rywalizuje z Aryną Sabalenką od kilku lat, ale na dobrą sprawę dopiero na początku 2023 roku ich starcia wybiły się na czoło w światowym kobiecym tourze. Wszystko za sprawą pierwszego wielkoszlemowego tytułu Białorusinki w Melbourne - uwierzyła wówczas, że może trafić na szczyt. Polka długo i skutecznie broniła swojej pozycji, przegrała ją dopiero podczas jesiennego US Open.
Nie na długo jednak - po ośmiu tygodniach, w finale sezonu w Cancun, strąciła zawodniczkę z Mińska z tronu, dokonała tego w imponującym stylu. I aż do 21 października była znów jedynką - łącznie aż przez 125 tygodni.
Po swoim sukcesie w Chinach Sabalenka odbiła pozycję "jedynki", ma ją do teraz. Zmiana będzie możliwa dopiero po Australian Open, 27 stycznia. A jeśli wówczas Iga tego nie dokona, będzie jej już bardzo trudno aż do wakacyjno-jesiennej części zmagań na kortach twardych.
Iga Świątek i Aryna Sabalenka. Nowy etap we wzajemnych relacjach dwóch najlepszych tenisistek świata
Długo, a nawet bardzo długo, Sabalenka i Świątek traktowały się dość chłodno - niby mówiły o sobie z szacunkiem, ale jednocześnie nie było między nimi jakiejś interakcji, wspólnych akcji. To się zmieniło dopiero podczas WTA Finals w Rijadzie, a kontynuację widzieliśmy już w World Tennis League w Rijadzie. - Uznałam, że musimy trzymać się razem, dobrze się bawić i po prostu cieszyć się naszą rywalizacją, a nie być dla siebie zbyt surowe - mówiła wtedy Sabalenka.
Dodatkowo zawodniczka z Mińska bardzo obszernie odkrywa swoje także pozatenisowe życie w mediach społecznościowych. I udziela wywiadów, co nie jest tak oczywiste w bardzo zamkniętym tenisowym świecie. Długą, 40-minutową rozmowę zamieścił rosyjski kanał BB Tennis, transmitujący mecze w tym kraju. I nie była to rozmowa o sprawach sportowych, ale pokazująca raczej prywatne oblicze słynnej tenisistki. Mówiła więc o swoich zainteresowaniach, modzie, chwilach wstydu, przyjaźniach. Ale prawdziwym hitem było nagłe pytanie o "miesiąc bez", już w końcowej fazie wywiadu.
Miesiąc bez... Jedno pytanie zaskoczyło Arynę Sabalenkę. Białorusinka po chwili odpowiedziała
Zostało ono zadane przez prowadzącą rozmowę w sposób delikatny - "o miesiąc bez". A później dodano "bez instagrama" bądź "słodyczy". - To łatwe, bez słodyczy - odpowiedziała uśmiechnięta tenisistka.
A później dostała zadanie odpowiedzi na drugi wariant: miesiąc bez instagrama lub... bez seksu. - Gdzie ja do cholery przyszłam? - zapytała "oburzona". I zaczęła wstawać, niby szykując się do wyjścia. Oczywiście wszystko skwitowała śmiechem. Aż miesiąc - zapytała?
Po czym udzieliła dość jednoznacznej odpowiedzi. - Nie chciałabym nikogo urazić. Kocham moich kibiców i kocham mojego chłopaka. OK, fani zrozumieją, nie będą oceniać. Poczekają. Niech się ponudzą, czasem trzeba. Przeżyję bez instagrama - śmiała się.
A Rosjanie od razu zaznaczyli, że w ich kraju ta platforma jest... formalnie zakazana. Stało się to w marcu 2022 roku, po inwazji wojsk Putina na Ukrainę.
Sabalenka i Świątek przebywają już w Australii. Białorusinka w środę zagra pierwsze spotkanie w nowym sezonie - z Meksykanką Renatą Zarazuą w drugiej rundzie turnieju w Brisbane. Polka z kolei występuje w United Cup - zagrała już z Malene Helgo oraz w mikście w spotkaniu Polski z Norwegią. W Nowy Rok zmierzy się z Karoliną Muchovą.
