W nocy z piątku na sobotę czasu polskiego rozlosowano główną drabinkę zmagań WTA 500 w Brisbane. Na samym szczycie znalazła się Aryna Sabalenka, która powalczy o swój premierowy triumf w tej lokalizacji. W pierwszej rundzie Białorusinka otrzymała wolny los, w związku z czym musiała poczekać nieco dłużej na poznanie swojej pierwszej rywalki. Ta została wyłoniona podczas niedzielnego starcia pomiędzy Wiktorią Tomową i Renatą Zarazuą. Co ciekawe, przedmeczowe notowania wskazywały, że faworytką pojedynku jest reprezentantka Meksyku, mimo że znajduje się o 22 lokaty niżej w kobiecym rankingu. Zawodniczka z kontynentu amerykańskiego znajdowała się jednak w poprzednich miesiącach w bardzo dobrej formie, wygrała mnóstwo spotkań. W związku z tym to ją ustawiono na pole position do miejsca w drugiej rundzie WTA 500 w Brisbane. Aryna Sabalenka poznała swoją rywalkę w drugiej rundzie WTA 500 w Brisbane Pierwszy set pojedynku jakby potwierdzał te założenia. Wszystko zaczęło się od przełamania na korzyść Zarazui. Później 75. tenisistka świata obroniła w sumie aż cztery break pointy i rozpoczęła niesamowitą serię, aż 12 wygranych punktów z rzędu. Tomowa nie miała zupełnie pomysłu, jak przeciwstawić się rywalce. W pierwszym secie nie zdobyła ani jednego "oczka" na swoje konto. W związku z tym Renata cieszyła się efektownym zwycięstwem 6:0 po 30 minutach gry. Wiktoria załapała się na grę na początku drugiej odsłony pojedynku. W końcu wygrała premierowego gema w całym meczu, walczyła nawet przy serwisie przeciwniczki. Ostatecznie nie wygenerowała jednak ani żadnego break pointa, a po chwili sama musiała się bronić przed przełamaniem. Jedną okazję udało się zniwelować, ale przy drugiej Zarazua dopięła już swego i wyszła na prowadzenie 2:1. Tym razem reprezentantka Meksyku nie zdołała jednak potwierdzić przewagi breaka, chociaż miała jedną szansę na 3:1. Dała odrobić stratę Tomowej i zrobiło się 2:2. Na kolejne przełamanie trzeba było zaczekać do siódmego gema. Wówczas Renata znów dobrała się do podania przeciwniczki, wygrywając do 15. Tym razem zawodniczka z Ameryki Północnej poszła za ciosem i podwyższyła prowadzenie do stanu 5:3. Reprezentantka Bułgarii nie była już w stanie dołożyć ani jednego "oczka" do swojego dorobku. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 6:0, 6:3. Taki rezultat oznacza, że to Renata Zarazua zmierzy się z Aryną Sabalenką w drugiej rundzie WTA 500 w Brisbane. Swoją rywalkę w tej fazie zmagań poznała już także Magdalena Fręch. Zawodniczka urodzona w Łodzi zagra z Suzan Lamens. Dzisiaj o awans do 1/16 finału powalczy Magda Linette. Poznanianka stanie do batalii z McCartney Kessler.