Pogrom w meczu Magdy Linette. 6:1, 6:1 w 60 minut. Turniejowa "4" za burtą
Noc z wtorku na środę czasu polskiego przyniosła nam rywalizację z udziałem Magdy Linette. Poznanianka walczyła o awans do ćwierćfinału WTA 250 w Hobart. Jej przeciwniczką okazała się utalentowana Maya Joint. O ogromnym potencjale 18-latki mogli się przekonać podczas dzisiejszej batalii. Młoda reprezentantka Australii zupełnie zdominowała naszą tenisistkę. Turniejowa "4" nie potrafiła znaleźć recepty na przeciwstawienie się znakomicie grającej rywalce i przegrała 1:6, 1:6 w zaledwie godzinę.
Magda Linette zdecydowała się na jeszcze jeden występ przed Australian Open i udała się na turniej WTA 250 do wietrznego Hobart. Polka została rozstawiona z "4" w singlu, ale postanowiła także wziąć udział w zmaganiach w grze podwójnej w duecie z Sofią Kenin. To właśnie w parze z Amerykanką zanotowała swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie 2025. Dzień później nadszedł także czas na premierowy triumf w singlu, po zaciętej batalii z Warwarą Graczewą. Ostatecznie poznanianka wygrała to spotkanie 6:3, 3:6, 6:4.
Dzisiaj 32-latka walczyła już o ćwierćfinał imprezy poprzedzającej pierwsze wielkoszlemowe rozgrywki. Linette zmierzyła się z wielką nadzieją australijskiego tenisa - Mayą Joint. Młodsza o 14 lat zawodniczka zasłynęła w oczach polskich kibiców z tego, że jest swego rodzaju zmorą dla Mai Chwalińskiej. Przyjaciółka Igi Świątek miała w zeszłym roku spory problem z tą przeciwniczką i obecnie jej bilans bezpośrednich spotkań przeciwko zawodniczce notowanej na 118. miejscu w rankingu WTA wynosi 0-3. Teraz o potencjale Joint przekonała się także poznanianka. Różnica 80 lokat w kobiecym zestawieniu nie odgrywała na korcie żadnej korzyści z perspektywy Magdy.
Magda Linette bez szans w starciu z Mayą Joint. Porażka Polki w drugiej rundzie WTA 250 w Hobart
Już pierwszy gem spotkania pokazał, że Linette nie będzie miała dzisiaj łatwego zadania. Na otwarcie straciła własne podanie do zera. Magda ruszyła do walki, by natychmiast odrobić stratę, prowadziła 30-15 przy serwisie Joint. Od tego momentu trzy punkty z rzędu powędrowały jednak na konto reprezentantki Australii, która tym samym potwierdziła przewagę przełamania. Maya nie zamierzała się zatrzymywać, cały czas wywierała presję na naszej tenisistce. Grała ofensywnie, a przy tym popełniała stosunkowo mało błędów. Efektem tego kolejny break i prowadzenie 3:0.
Dopiero w czwartym rozdaniu poznaniance udało się nieco zneutralizować napór przeciwniczki. 32-latka odrobiła stratę jednego przełamania, ale nie nacieszyła się tym faktem zbyt długo. Po chwili Joint znów zaczęła "odjeżdżać" z rezultatem. W kolejnych trzech gemach Linette zdołała wygrać zaledwie 2 z 14 rozegranych punktów. To sprawiło, że tenisistka gospodarzy cieszyła się z wygranej 6:1 w pierwszym secie po 26 minutach gry.
Na początku drugiej odsłony Magda próbowała załapać się na grę, coś zmienić. Chociaż nie udało się przełamać rywalki na starcie, to pojawił się cień nadziei, że być może w tym secie zawiąże się większa walka. Drugi gem rozwiał jednak te domysły. Zacięta batalia przy serwisie poznanianki zakończyła się breakiem na korzyść Australijki. Od tego momentu wynik zaczął się robić coraz gorszy z perspektywy Linette. Rywalka kolekcjonowała kolejne gemy i w pewnym momencie prowadziła już 5:0.
Dopiero wtedy turniejowa "4" zdobyła swoje pierwsze "oczko" w tym fragmencie spotkania. Na więcej 18-latka już nie pozwoliła Polce. Maya bardzo pewnie wyserwowała sobie zwycięstwo w meczu gemem do zera. Ostatecznie reprezentantka Australii pokonała Magdę 6:1, 6:1. Cały pojedynek potrwał zaledwie 60 minut. Także statystyki potwierdzały dominację Joint na korcie - 13 uderzeń kończących i tylko 15 niewymuszonych błędów. Po stronie Linette bilans był na wyraźnym minusie: 5-19. W punktach wygranych podczas całej rywalizacji aż 58 do 29 na korzyść 18-latki.
W ćwierćfinale WTA 250 w Hobart, Australijka zagra z deblową partnerką poznanianki w tym turnieju - Sofią Kenin. Nasza tenisistka jeszcze dzisiaj powalczy z Amerykanką o awans do półfinału gry podwójnej w polskim meczu, bowiem po drugiej stronie siatki pojawi się m.in. Katarzyna Piter. Kolejna z zawodniczek pochodzących z Poznania wystąpi w duecie z Angelicą Moratelli.