Partner merytoryczny: Eleven Sports

Magdalena Fręch wygrała seta z Jeleną Ostapenko. A skończyło się pogromem

Tuż po godz. 5:00 czasu polskiego rozpoczęło się starcie Magdaleny Fręch z Jeleną Ostapenko w pierwszej rundzie turnieju WTA 500 w Adelajdzie. Na początku spotkania Polka korzystała ze sporej liczby błędów po stronie rywalki, prowadziła 4:0. Dowiozła przewagę do końca seta, ale później nastąpił zwrot akcji na korzyść reprezentantki Łotwy. W kolejnych partiach mistrzyni Roland Garros 2017 dominowała na korcie i ostatecznie to ona cieszyła się z triumfu 4:6, 6:1, 6:1.

Magdalena Fręch rywalizowała z Jeleną Ostapenko w pierwszej rundzie WTA 500 w Adelajdzie
Magdalena Fręch rywalizowała z Jeleną Ostapenko w pierwszej rundzie WTA 500 w Adelajdzie/Ulises Ruiz / AFP/AFP

Pierwszy mecz w sezonie 2025 nie ułożył się po myśli Magdaleny Fręch. Podczas spotkania drugiej rundy WTA 500 w Brisbane niespodziewanie przegrała z Suzan Lamens 5:7, 3:6. Okazja do poprawki przyszła dość szybko, bowiem już za kilka dni, ale tym razem tenisistka pochodząca z Łodzi trafiła na zdecydowanie wyżej notowaną zawodniczkę. Mowa o Jelenie Ostapenko, plasującej się obecnie na 17. pozycji w kobiecym rankingu. Reprezentantka Łotwy słynie w oczach polskim kibiców przede wszystkim z faktu, że ma doskonały bilans bezpośrednich starć z Igą Świątek. W zestawieniu H2H prowadzi aż 4-0. Żadna tenisistka na świecie nie może się poszczycić takim dorobkiem w potyczkach z raszynianką.

Teraz Ostapenko zmierzyła się z Fręch. Zawodniczka KS Górnik Bytom również miała się za co rewanżować. A to dlatego, że zagrała już raz przeciwko Jelenie i wówczas zwycięstwo wymknęło jej się z rąk na ostatniej prostej. Podczas ćwierćfinału WTA 250 w Birmingham w sezonie 2023, Polka prowadziła już 6:4, 4:0 i miała dwa break pointy. Ostatecznie zeszła jednak z kortu jako pokonana. W Adelajdzie nadarzyła się okazja do wyrównania rachunków.

Fręch odpadła w pierwszej rundzie WTA 500 w Adelajdzie. Ostapenko okazała się zbyt mocna

Spotkanie od własnego podania rozpoczęła Ostapenko. Już na "dzień dobry" Łotyszka zafundowała sobie problemy po sporej liczbie niewymuszonych błędów. Break pointy dla Polki były przeplatane z okazjami dla Jeleny. Ostatecznie premierowy gem powędrował na konto Fręch. Zawodniczka pochodząca z Łodzi dopięła swego za trzecią szansą, posyłając winnera z returnu po drugim podaniu rywalki. Po chwili mistrzyni Roland Garros 2017 miała dwie szanse na wyrównanie, ale po czterech punktach z rzędu Magdalena wyszła na prowadzenie 2:0.

Reprezentantka Łotwy miała spore problemy przy własnym podaniu, czego dowodem były kolejne break pointy dla Fręch - i to aż trzy z rzędu. Za ostatnią okazją udało się po raz drugi przełamać Ostapenko i dzięki temu zrobiło się już 3:0 z podwójnym breakiem na korzyść Polki. Nasza reprezentantka także miała pewne kłopoty przy swoim serwisie, ale w tym fragmencie meczu nie dopuszczała odrobienia strat przez Jelenę. Magdalena obroniła w sumie trzy break pointy i wyszła na prowadzenie 4:0.

W piątym gemie Łotyszka w końcu zapisała pierwsze "oczko" na swoje konto i zyskała większą pewność w uderzeniach. Zaczęła gonić naszą tenisistkę. Przełamała Fręch do zera, a po kolejnym utrzymanym serwisie złapała już kontakt z triumfatorką WTA 500 w Guadalajarze. Robiło się niebezpiecznie z perspektywy Magdaleny. W ósmym gemie było już 30-15 dla Jeleny przy podaniu zawodniczki KS Górnik Bytom, ale ostatnie trzy punkty trafiły na konto Polki. To był kluczowy moment, bowiem w kolejnych minutach obie tenisistki przypilnowały swojego serwisu i tym samym to Fręch cieszyła się z triumfu 6:4 w pierwszym secie.

Lepsza forma Ostapenko z końcówki pierwszego seta przełożyła się początek drugiego. Reprezentantka Łotwy znalazła lepszy rytm w swojej grze, popełniała mniej błędów. Magdalena została zepchnięta do głębokiej defensywy i przegrywała kolejne gemy. Zaczęło pachnieć rezultatem 6:0 dla Jeleny, ale w ostatniej chwili Polka oddaliła to zagrożenie, wygrywając szóstego gema od stanu 15-30. Zawodniczka z Łodzi miała jeszcze dwie okazje na drugie "oczko", ale ostatecznie set zakończył się wynikiem 6:1 dla Łotyszki.

Takim samym rezultatem rozstrzygnęła się także decydująca odsłona pojedynku. Po tym, jak Fręch straciła własne podanie już na "dzień dobry", później nie zdołała już dogonić rywalki. Co więcej, Ostapenko nie spuszczała z tonu i dobrała się do serwisu naszej tenisistki jeszcze w piątym oraz siódmym gemie. Ostatecznie to Jelena cieszyła się z kolejnego triumfu nad polską zawodniczką, tym razem 4:6, 6:1, 6:1. W kolejnej rundzie reprezentantka Łotwy zagra z Madison Keys.

Najlepsze zagrania Igi Świątek w United Cup. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Magdalena Fręch/AFP
Jelena Ostapenko/AFP
Madison Keys/JULIAN FINNEY / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem