Partner merytoryczny: Eleven Sports

Polka w półfinale WTA w Hobart. Wielkie emocje tuż przed Australian Open

Obie wychowały się w Poznaniu, już w dziecięcych latach często ze sobą rywalizowały. Katarzyna Piter i Magda Linette walczą nie tylko o to, która z nich będzie w najbliższym czasie deblową jedynką z Polski w rankingu WTA, ale też do ich starcia dojdzie na korcie. Stanie się to w Hobart - najpierw do ćwierćfinału gry podwójnej awansowała Linette, a kilka godzin po niej to samo uczyniła Piter. W półfinale turnieju WTA 250, ostatniego sprawdzianu przed Australian Open, zagra tylko jedna.

Katarzyna Piter (z lewej) i Magda Linette
Katarzyna Piter (z lewej) i Magda Linette/Foto Olimpik/Nur Photo via AFP & Al Bello/Getty Images via AFP/AFP

Katarzyna Piter jest starsza od Magdy Linette o niecały rok - dokładnie bez czterech dni. Obie już doświadczone, wychowane w jednym mieście, przy czym w tenisie dziś dzieli je tak naprawdę wiele. Linette wciąż stawia na grę pojedynczą, jest w TOP 40 rankingu WTA, ma wstęp do niemal wszystkich turniejów. Wyjątkiem jest zaledwie kilka imprez rangi WTA 500, jedna z nich wypada akurat w tym tygodniu. Poznanianka chciała wystąpić w Adelajdzie, ale tzw. cut off był na poziomie 26. miejsca. Gra w eliminacjach jej nie odpowiadała, wybrała mniejszą imprezę na Tasmanii.

Piter z kolei od trzech lat stawia wyłącznie na debla, swój ostatni mecz singlowy zagrała zresztą na początku 2022 roku w Adelajdzie. I ostatnio wiodło się jej znakomicie - wspólnie z Węgierką Fanny Stollar zaliczyły kapitalne drugie półrocze. Dochodziły do finałów turniejów WTA 250, Piter awansowała na rekordowe 62. miejsce w deblowym rankingu WTA. Wyprzedziła Linette, która jednak w deblu rywalizowała tylko od czasu do czasu, w turniejach rangi 1000 lub Wielkich Szlemach. Ten w Hobart jest dla niej wyjątkiem od reguły.

Dwie Polki rywalizowały o ćwierćfinał debla w WTA 250 w Hobart. Po to, by później zmierzyć się ze sobą

Już za tydzień obie zawodniczki z Poznania zaczną zmagania w Australian Open - Linette w singlu oraz w deblu, ale już nie z Bernardą Perą, a z Meksykanką Giulianą Olmos, niegdyś szóstą zawodniczką światowego rankingu. Piter stworzy duet z Włoszką Angelicą Moratelli, z który teraz zgrywa się w Hobart.

Jako pierwsza do ćwierćfinału awansowała Linette - razem z Sofią Kenin. W niespełna półtorej godziny uporały się z parą Oksana Kałasznikowa/Qianhui Tang 7:6(5), 6:3. Przecwko tej drugiej jesienią dwukrotnie grała Piter - w Osace i Kantonie. A w Auckland występowały razem, bez powodzenia.

Katarzyna Piter/AFP

A później już do boju ruszyły Piter i Moratelli. Ich rywalkami były: Bułgarka Wiktorija Tomowa i Brytyjka Tara Moore. Można powiedzieć, że był to wręcz bliźniaczy mecz do tego z udziałem Linette, tyle że do wygrania pierwszego seta Polka i Włoszka nie potrzebowały tie-breaka. Przełamały rywali w jedenastym gemie, a w kolejnym prowadziły już 40:0, Zmarnowały trzy piłki setowe, potrzebny był decydujący punkt. I ten padł łupem Piter i Moratelli.

Magda Linette podziwiała niedawno ambicję Katarzyny Piter. Teraz znów stanie przeciwko swojej krajance

Druga partia była nieco łatwiejsza dla zawodniczki z Polski i jej partnerki, to też za sprawą kiepskiej dyspozycji serwisowej rywalek. Tomowa i Tang wygrały zaledwie jednego gema, gdy podawały, cztery zaś oddały. Skończyło się więc na wyniku 7:5, 6:3 po 76 minutach spędzonych na korcie.

Układ drabinki sprawił, że obie zawodniczki z Poznania wyjdą teraz na kort po dwóch stronach siatki - zapewne w środę. Stawką będzie gra w półfinale, oznaczająca pewne 4290 dolarów do podziału na parę i po 98 punktów do rankingu. Po raz ostatni mierzyły się przeciwko sobie w pierwszej rundzie Wimbledonu w 2023 roku - wtedy Linette, wspólnie z Perą, ograły Piter oraz Tatjanę Marię 6:3, 6:3.

Po tamtym spotkaniu Linette powiedziała: - Myślę, że jej historia jest bardzo trudna. To, jak bardzo walczy, jest niesamowite. Sądzę, że mało kto byłby w stanie być tak silny psychicznie i cały czas się nie poddawać. Wiadomo, że miała naprawdę trudną sytuację, której ja nie jestem sobie w stanie w ogóle wyobrazić. To, że ona jeszcze w ogóle wychodzi na kort i nieustannie próbuje, jest czymś, co trzeba niesamowicie docenić. Życzę jej jak najwięcej powodzenia.

Teraz Katarzyna Piter ma szansę pierwszy raz wskoczyć do grona 60 najlepszych deblistek świata. Warunkiem jest wygranie ćwierćfinału.

Magda Linette/AFP
Katarzyna Piter/AFP
Najlepsze zagrania Huberta Hurkacza w United Cup. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem