Pięć gemów z rzędu odmieniło mecz Polaka na Australian Open. 87 miejsc różnicy w rankingu
Już o północy czasu polskiego rozpoczęły się środowe emocje na kortach Australian Open. To właśnie wtedy swój mecz drugiej rundy eliminacji rozgrywał nasz reprezentant - Maks Kaśnikowski. Tenisista z Warszawy plasuje się o 87 lokat niżej w rankingu od swojego przeciwnika - Hugo Delliena, ale mimo to 21-latek był wskazywany przed spotkaniem jako faworyt do awansu. Przez większość czasu Maks potwierdzał to założenie, ale na przełomie drugiego i trzeciego seta nastąpił zwrot akcji. Ostatecznie to Boliwijczyk cieszył się z triumfu 3:6, 7:5, 6:2.
Mecze z udziałem Maksa Kaśnikowskiego w sezonie 2025 charakteryzuje jedna cecha - ogromna ilość dramaturgii. Każde spotkanie 21-latek rozegrał na dystansie trzech setów. Dotychczas kończył te starcia powodzeniem. Nie inaczej było także w pierwszej rundzie eliminacji Australian Open, gdy odrobił stratę partii oraz breaka w trzeciej odsłonie i pokonał Viliusa Gaubasa 6:7(7), 7:6(2), 6:2.
W dzisiejszym pojedynku rywalem tenisisty z 209. miejsca w rankingu ATP okazał się Hugo Dellien. 31-latek plasuje się aktualnie o 87 lokat wyżej w męskim zestawieniu od Polaka, ale jego środowiskiem naturalnym jest gra na nawierzchni ziemnej. To sprawiało, że to zawodnik pochodzący z Warszawy był w teorii faworytem do awansu do decydującej rundy kwalifikacji w Melbourne.
Maks Kaśnikowski przegrał w drugiej rundzie eliminacji Australian Open. Przykry zwrot akcji
Od początku spotkania było niezwykle ciekawie. Już na "dzień dobry" Maks musiał się bronić przed przełamaniem, rywal wywalczył sobie break pointa. Udało się tę szansę oddalić, a po chwili to sam Kaśnikowski doczekał się swoich okazji na wygranie gema przy podaniu przeciwnika. Polak wykorzystał już pierwszą z dwóch sposobności, a potem potwierdził to swoim serwisem i dzięki temu zanotował świetny start, wychodząc na prowadzenie 3:0. W kolejnych minutach Hugo próbował odrobić straty, ale nasz tenisista skutecznie mu to uniemożliwiał. Dellien nie potrafił wypracować sobie choćby jednej okazji na przełamanie. W dziewiątym gemie 21-latek utrzymał podanie do zera i zagwarantował sobie triumf 6:3 w pierwszym secie.
Druga odsłona pojedynku przebiegała już inaczej. Tym razem to reprezentant Boliwii rozpoczynał jako pierwszy, mógł nadawać ton rywalizacji. Przez długi czas nie obserwowaliśmy żadnych break pointów, pachniało kolejnym tie-breakiem Maksa w tym sezonie. Sytuacja uległa jednak zmianie w samej końcówce. Najpierw przy stanie 5:5 Hugo utrzymał swój serwis, a później niespodziewanie dobrał się do podania przeciwnika. Od momentu, gdy Maks prowadził 30-15, kolejne trzy akcje trafiły na konto Delliena. Będący na 122. miejscu w rankingu tenisista wygrał tę część pojedynku 7:5.
Nastąpił zwrot akcji, który przedłużył się także o początek decydującej partii. Nasz reprezentant wyraźnie stracił impet i oddał inicjatywę przeciwnikowi. Doświadczony 31-latek doskonale to wykorzystał. Szybko zrobiło się 3:0 dla zawodnika z Boliwii, który przedłużył serię wygranych gemów z rzędu do pięciu. Maks do końca walczył o odrobienie strat. W piątym gemie pojawił się nawet break point dla Polaka. Ostatecznie nie udało się go wykorzystać, ale to rozdanie dawało jeszcze nadzieje, że być może w kolejnych minutach pojawią się kolejne szanse na przełamanie powrotne.
Tak się jednak nie stało. Najpierw rywal wyszedł z opresji ze stanu 15-30 przy własnym podaniu, a chwilę później postanowił zakończyć pojedynek już przy serwisie Kaśnikowskiego. Dellien zamienił drugiego meczbola w zwycięstwo 3:6, 7:5, 6:2. Dzięki temu to reprezentant Boliwii zagra w decydującej rundzie eliminacji Australian Open. Polak zaś będzie musiał poczekać na kolejny występ w głównej drabince imprezy wielkoszlemowej co najmniej do Roland Garros.