Partner merytoryczny: Eleven Sports

Linette stanęła Sabalence na drodze do tytułu. Nocna informacja prosto z WTA Brisbane

Sezon 2025 w kobiecym tenisie rozkręca się na dobre. W nocy czasu polskiego poznaliśmy drabinkę głównego turnieju WTA 500 w Brisbane. Zabraknie w nim Igi Świątek, która bierze udział w United Cup. Są za to Aryna Sabalenka oraz dwie reprezentantki naszego kraju - Magdalena Fręch oraz Magda Linette. Już w trzeciej rundzie może dojść do starcia Białorusinki z poznanianką. Najpierw Linette musi jednak uporać się z niewygodną przeszkodą. Poniżej prezentujemy pełną drabinkę zmagań.

Aryna Sabalenka i Magda Linette mogą zagrać ze sobą w trzeciej rundzie WTA 500 w Brisbane
Aryna Sabalenka i Magda Linette mogą zagrać ze sobą w trzeciej rundzie WTA 500 w Brisbane/FAYEZ NURELDINE / JORGE GUERRERO / AFP/AFP

W piątek zainaugurowano sezon 2025 w kobiecych rozgrywkach. Pierwsze spotkania rozegrano podczas United Cup oraz w kwalifikacjach do turnieju WTA 500 w Brisbane. Największą gwiazdą tej drugiej imprezy będzie oczywiście liderka rankingu - Aryna Sabalenka. Białorusinka będzie faworytką do końcowego tytułu. 26-latka urodzona w Mińsku powalczy o swoje premierowe trofeum jako numer jeden zestawienia i przy okazji pierwszy skalp w tej lokalizacji. Rok temu była blisko, bowiem dotarła aż do finału zmagań. W decydującym starciu wyraźnie uległa jednak Jelenie Rybakinie.

Tym razem reprezentantka Kazachstanu nie wystartuje w Brisbane, bowiem wybrała udział w United Cup. To zwiększa szanse Białorusinki na końcowy sukces. Na dodatek na godziny przed rozpoczęciem rywalizacji wycofała się tenisistka, która miała zostać rozstawiona z "2" - Jessica Pegula. Amerykanka zmaga się z problemami zdrowotnymi, nadal dokucza jej kontuzja kolana. To oznacza, że nie dojdzie do powtórki finałowego zestawienia z WTA 1000 w Cincinnati oraz wielkoszlemowego US Open. Możliwy jest za to pojedynek Aryny Sabalenki z Emmą Navarro, do którego doszło w półfinale zmagań w Nowym Jorku. To właśnie 23-latka przejęła numer dwa w drabince po swojej starszej rodaczce.

Znamy drabinkę WTA 500 w Brisbane. Sabalenka, Fręch i Linette z ciekawymi ścieżkami

Tuż po północy z piątku na sobotę czasu polskiego rozlosowano główną drabinkę turnieju WTA 500 w Brisbane. W docelowej rywalizacji weźmie udział aż 48 zawodniczek. To sprawia, że aż 16 z nich otrzyma wolny los w pierwszej rundzie. Na takie wyróżnienie załapała się oczywiście Aryna Sabalenka, ale także jedna z Polek - Magdalena Fręch. Zawodniczka urodzona w Łodzi została rozstawiona z "11". 27-latka może mówić o przychylnym losowaniu. W drugiej fazie zagra z Kamillą Rachimową lub Suzan Lamens.

Mniej szczęścia miała za to Magda Linette. Co prawda w pierwszej rundzie trafiła na niżej notowaną McCartney Kessler, ale później czeka ją ew. starcie z niewygodną Julią Putincewą. Poznanianka potrafiła już jednak w przeszłości poradzić sobie z chimeryczną zawodniczką - chociażby podczas ubiegłorocznego turnieju WTA 250 w Kantonie, gdzie obie spotkały się w półfinale.

Prawdziwy klasyk z udziałem 32-latki może jednak nadejść dopiero w ew. 1/8 finału. Jeśli Linette awansuje do tej fazy zmagań, to wielce prawdopodobne, że będzie tam na nią czekać Aryna Sabalenka. Białorusinka rozpocznie imprezę w Brisbane od potyczki z Wiktorią Tomową lub Renatą Zarazuą. Z kolei potencjalnymi rywalkami Fręch w batalii o ćwierćfinał są: Anna Kalinska, Ashlyn Krueger i Moyuka Uchijima.

Sabalenka nie może mówić o całkowitym szczęściu w losowaniu. Po jej stronie drabinki znalazły się ponadto m.in.: Mirra Andriejewa, Paula Badosa, Jelena Ostapenko, Wiktoria Azarenka, Jekaterina Aleksandrowa czy Linda Noskova. Jest również powracająca po dłuższej przerwie Ons Jabeur. Szykuje się zatem ciekawa rywalizacja w turnieju rozgrywanym równolegle z drużynowymi rozgrywkami United Cup, gdzie walczy m.in. Iga Świątek.

Iga Świątek o testach dopingowych: „Bałam się, że ludzie się ode mnie odwrócą”/AP/© 2024 Associated Press
Aryna Sabalenka/AFP
Magdalena Fręch/AFP
Magda Linette/Dita Alangkara/Associated Press/East News/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem