To koniec, Sabalenka traci największą rywalkę. Nagła rezygnacja tuż przed startem
W tle rywalizacji na United Cup, gdzie zobaczymy m.in. Igę Świątek, będą rozgrywane także inne turnieje WTA. W imprezie rangi "500" w Brisbane weźmie udział Aryna Sabalenka. Białorusinka, z racji pozycji liderki, zostanie ulokowana na szczycie drabinki. Okazuje się, że tuż przed startem zmagań wycofała się zawodniczka, z którą 26-latka toczyła niedawno dwa bardzo ciekawe boje i miała być jej najgroźniejszą konkurentką do tytułu wg rozstawienia. Organizatorzy przekazali specjalny komunikat.
Już w piątek, 27 grudnia zostanie zainaugurowany sezon 2025 w rozgrywkach tenisowych. Część spośród czołowych graczy rozpocznie go w Perth i Sydney w ramach United Cup. Do tego grona należy m.in. Iga Świątek, która trzeci rok z rzędu zdecydowała się na start w drużynowych zmaganiach. Inną drogę wybrała za to liderka kobiecego rankingu - Aryna Sabalenka. Ona po raz kolejny zainauguruje sezon w Brisbane, rywalizując w imprezie rangi "500". Przed rokiem dotarła do finału, gdzie doznała sromotnej porażki w starciu z Jeleną Rybakiną.
Tym razem reprezentantka Kazachstanu nie wystąpi jednak w tym turnieju, gdyż zdecydowała się na start w United Cup. Najgroźniejszą przeciwniczką Białorusinki wg rozstawienia miała być Jessica Pegula. To z Amerykanką rywalizowała w finale WTA 1000 w Cincinnati oraz podczas wielkoszlemowego US Open. Wiemy już jednak, że sytuacja potoczyła się trochę inaczej. 30-latka właśnie zrezygnowała z udziału w imprezie rozgrywanej w Brisbane.
Jessica Pegula wycofała się z turnieju WTA 500 w Brisbane. Problemy zdrowotne Amerykanki
"Jessica Pegula wycofała się z turnieju Brisbane International z powodu kontuzji kolana. W rezultacie Suzan Lamens z Holandii zajmie jej miejsce w głównej drabince" - przekazali organizatorzy WTA 500 w Brisbane za pośrednictwem specjalnego komunikatu w swoich mediach społecznościowych. Amerykanka miała być rozstawiona z "2", gdyż większość tenisistek z czołówki rankingu wybrała zmagania w ramach United Cup. W ten sposób Aryna Sabalenka straciła najgroźniejszą rywalkę do tytułu w tej lokalizacji, przynajmniej na papierze.
Problemy z kolanem u Peguli rozpoczęły się jeszcze pod koniec ubiegłego sezonu. To m.in. przez nie tak słabo wypadła podczas WTA Finals i wycofała się tuż przed ostatnim meczem grupowym z Igą Świątek. Na początku grudnia Jessica znów pojawiła się na korcie, tym razem podczas pokazowego spotkania z Emmą Navarro. Wówczas lepsza okazała się młodsza z Amerykanek. To właśnie 23-latka będzie teraz najwyżej rozstawioną tenisistką w Brisbane zaraz po Sabalence.
To kolejny raz, gdy Pegula ma kłopoty ze zdrowiem na początku sezonu. Także start poprzedniej kampanii okazał się niezbyt udany dla finalistki tegorocznego US Open. Zaowocowało to m.in. słabym występem w Australian Open i długą przerwą w trakcie sezonu - od połowy kwietnia do połowy czerwca. Na razie Pegula wciąż widnieje na liście startowej do turnieju WTA 500 w Adelajdzie, który zostanie rozegrany w tygodniu poprzedzającym pierwszą wielkoszlemową rywalizację. Wkrótce dowiemy się zapewne, jaka ostatecznie zapadła decyzja ws. tego startu.