Poniedziałek, 8.10. Tego jeszcze nie było! Mamed Chalidow zagra u boku Kasi Cichopek w "M jak miłość". - Oczywiście widziałem w telewizji kilka odcinków "M jak miłość", tylko nie wiem do końca, o co tam chodzi, bo wszystko się szybko zmienia - powiedział Mamed oficjalnej stronie KSW. Nie przejmuj się chłopie! Oglądamy każdy odcinek i też nie ogarniamy tematu. Chętnych do obejrzenia aktorskiego debiutu gwiazdy polskiego MMA zapraszamy przed telewizory 5 listopada. W poniedziałek szok przeżyli nie tylko fani MMA. Boksu również. Fachowcy ze "Sky Sports" opublikowali listę 30 czołowych pięściarzy wagi ciężkiej. Sarkastycznego komentarza w sprawie braku na liście dążącego do walki z Tomaszem Adamkiem Artura Szpilki z naszej strony nie będzie. Jeden z naszych Czytelników zrobił to za nas. "Już mnie boli palec od przewijania myszką w dół. I tak już kręcę z pięć minut a Szpilki jak nie było tak nie ma" - napisał w komentarzu pod artykułem Jajek. Wtorek, 9.10. Przypomniał o sobie Antonio Tarver, czyli rywal Sylvestra Stallone z ostatniej (piątej? siódmej? trzydziestej drugiej?) części kultowego filmu "Rocky". 44-letni bokser został ukarany przez komisję sportową z Kalifornii roczną dyskwalifikacją za stosowanie niedozwolonych środków wspomagających. Oczywiście nie zapomniał stanowczo podkreślić, że brzydzi się dopingiem, nigdy nie brał sterydów i nawet obok nich nie przechodził. Bill Clinton też kiedyś palił trawę ale się nie zaciągał. Środa, 10.10. Oddala się wizja walki Andrzeja Gołoty z Przemysławem Saletą. Według informacji "Przeglądu Sportowego" reaktywacje Kabaretu Starszych Panów, jak część osób określa awizowaną walkę Salety z Gołotą, przeniesiono co najmniej na luty przyszłego roku. Słusznie. Nie po to przecież rząd podnosił wiek emerytalny, żeby sportowcy kończyli kariery po czterdziestce. Czwartek, 11.10. Nie ma nic głupszego od rankingów tworzonych przez bokserskie federacje. Takie zestawienia nie mają zazwyczaj żadnej wartości. Pokazują układy promotorów a nie rzeczywiste umiejętności i potencjał pięściarzy. Na trop totalnego absurdu w WBC wpadła redakcja serwisu Bokser.org. Otóż oficjalnym pretendentem do pasa w wadze ciężkiej został anonimowy Kyotaro Fujimoto. Japończyk stoczył dotąd 5 (słownie pięć) zawodowych walk. Teraz tylko czekać, aż ktoś w Kraju Kwitnącej Wiśni sypnie kasą i zorganizuje pojedynek z Witalijem Kliczko. Piątek, 12.10. Kiedy Michael Jordan wracał ze sportowej emerytury w oku zakręciła nam się łezka szczęścia. Tym razem ryczeliśmy z rozpaczy. Na wznowienie kariery zdecydował się Marcin Najman. Być może 8 grudnia w Londynie sporty walki skutecznie wybije mu z głowy Tyberiusz Kowalczyk, który w rozmowie z INTERIA.PL potwierdził, że stoczy pojedynek z "El Testosteronem". To kawał byka, doświadczony i utytułowany strongman. Tyle, że dopiero uczy się bić. Czyli dokładnie tak samo jak Najman. Sobota, 13.10. Być może skutecznie na emeryturę odejdzie natomiast Audley Harrison. Brytyjczyk błysnął przed laty padnięciem na pysk na komendę Davida Haye. W sobotę padł na poważnie już w pierwszej rundzie. Jak tak dalej będzie rozwijać się David Price to może bracia Kliczko doczekają, nomen omen przed emeryturą, kogoś z kim można faktycznie przeboksować parę rund, a nie tylko czekać na sygnał do natarcia jak już RTL wyemituje komplet reklam. Niedziela, 14.10. Na razie Price poluje jednak nie na Kliczków tylko na swojego rodaka. Człowiek o zobowiązującym w świecie boksu imieniu - Tyson Fury wpadł w szał i zapowiedział, że wyśle Davida na oddział intensywnej terapii. To była odpowiedź Tysona na słowa promotora Price’a, który ogłosił światu, że Fury stchórzył i nie przyjął oferty walki z jego klientem opiewającej na pół miliona funtów. Pozostaje mieć nadzieję, że chłopaki będą się wyzywać, może poszturchają się na jakiejś losowo wybranej konferencji prasowej a potem zmierzą się w ringu jak David Haye i Dereck Chisora. Bo każda alternatywa jest dobra dla nudnej, zdominowanej przez braci Kliczko wagi ciężkiej. Dariusz Jaroń