Słaba początkowo gra gości niemal w każdym elemencie, a z drugiej strony dobra zagrywka Michała Ruciaka i ataki Antonina Rouziera sprawiły, że w pierwszych chwilach meczu ZAKSA odskoczyła na trzy, a potem siedmiopunktowe prowadzenie. Po ataku w aut Noliko na pierwszą z przerw technicznych podopieczni Daniela Castellaniego schodzili przy wyniku 8:1. Potem Hermans Egleskalns, atakując, posłał piłkę w siatkę, a po mocnej zagrywce Felipe Fontelesa Rouzier skończył akcję i było 11:3 dla ZAKSY. Przed drugą przerwą techniczną Ruciak znów popisał się trudną zagrywką, a Brazylijczyk Felipe Fonteles skutecznym atakiem i ZAKSA prowadziła dziesięcioma punktami. Dwudziesty punkt dla gospodarzy uzyskał Jurij Gladyr, który kilka godzin wcześniej odebrał dokumenty poświadczające polskie obywatelstwo. Pierwszy punkt dla ZAKSY przy stanie 22:14 zdobył też nowy zawodnik, Brazylijczyk Rogerio Nogueira, a seta zakończył Rouzier. Wymianą punktów zdobytych w dużej mierze po błędach zaczęło się natomiast drugie starcie w hali "Azotów" w Kędzierzynie-Koźlu. Gospodarzom na prowadzenie udało się wyjść dopiero przy stanie 5:4. Kolejne oczko asem zdobył Gladyr, ale Zaksa zamiast iść za ciosem straciła cztery kolejne punkty i to Noliko miało dwupunktowe prowadzenie na pierwszej z przerw technicznych. Gospodarzom udało się odzyskać prowadzenie dopiero po serii trudnych zagrywek Fontelesa i ataku Rouziera (14:13). Goście przeszkadzali atakiem i znacznie skuteczniejszą niż w pierwszej partii zagrywką tak, i doprowadzili do remisu 17:17. Końcówka była nerwowa - obydwa zespoły grały na przewagi punkt za punkt, ale ostatecznie to ZAKSA okazała się silniejsza. Na początku trzeciego seta to Noliko rozdawało karty. Na pierwszą przerwę goście schodzili z przewagą dwóch punktów. Po atakach Jelte Maana i świetnej grze Egleskalnsa belgijski zespół zwiększył potem przewagę do trzech. ZAKSA zaczęła jednak odrabiać straty. Jedną z najdłuższych akcji, po pełnej poświęceń grze w obronie Noliko, gdy goście podbijali nawet trzy kolejne ataki, skończył Gladyr. Chwilę potem, po ataku Rouziera, gospodarze wyszli na prowadzenie. Końcówka znów pełna była emocji. Maan po wymianie zdań z arbitrem dostał żółtą kartkę i Noliko straciło punkt (22:20). Za moment ten sam zawodnik, przechodząc pod siatką, sprawił, że ZAKSA miała pierwszą piłkę meczową. W końcówce dobrymi atakami ze środka popisał się Łukasz Wiśniewski, a spotkanie zakończył Fonteles. Po meczu powiedzieli: Daniel Castellani (trener ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): "To bardzo ważne wygrać takie spotkanie u siebie, dlatego szczególnie cieszy mnie środowy wynik. Zespół Noliko pokazał, że potrafi być trudnym przeciwnikiem. Zawodnicy są młodzi, dobrze zorganizowani i wyróżniają się energią. W drugim i trzecim secie grali bardzo dobrze, zwłaszcza w obronie. Dobrze, że nasi zawodnicy nie stracili koncentracji i wykonali swoje zadanie". Brecht van Kerchove (trener Noliko Maaseik): "Wiedzieliśmy, że zespół ZAKSY to bardzo trudny przeciwnik. Mecze z polskimi drużynami zawsze są trudne, zwłaszcza tak dobrymi. Ale to, jak zaczęliśmy spotkanie było absolutnie niedopuszczalne i na pewno będę o tym rozmawiać z zawodnikami. W drugim i trzecim secie poprawiliśmy swoją grę, ale to nie wystarczyło. To starcie pokazało różnicę między tak doświadczonym zespołem jak kędzierzyński, grającym na bardzo wysokim poziomie, i naszym, który mógł jednak wielu błędów w środę nie popełnić". Wannes Rosiers (kapitan Noliko): "Przespaliśmy, niestety, początek spotkania, ZAKSA natomiast zaczęła je naprawdę dobrze. Dlatego pewnie wygrała pierwszego seta, to było naprawdę imponujące. Nasza gra w tej partii była zdecydowanie gorsza w bloku i obronie, popełnialiśmy zbyt wiele błędów, co miało przełożenie na wynik. W kolejnych setach graliśmy już lepiej, więc i wyniki były dla nas lepsze. Niestety to nasz przeciwnik okazał się silniejszy i wygrał cały mecz 3:0". Paweł Zagumny (kapitan ZAKSY): "Na początku spotkania zagraliśmy naprawdę bardzo dobrego seta. Potem nieco spadła koncentracja. Gorzej graliśmy blokiem, co właśnie było wynikiem braku skupienia się na przeciwniku. Jednak w rewanżowym spotkaniu we wtorek spodziewamy się ciężkiego starcia, bo widać, że przeciwnik jest bardzo zmotywowany i dobrze wyszkolony". Michał Ruciak (ZAKSA): "Zaczęliśmy bardzo dobrze, wygrywając pewnie pierwszego seta, ale wiedzieliśmy że dalsza część spotkania będzie trudna. Cieszymy się jednak, że utrzymaliśmy poziom i że udało nam się wygrać pierwszy mecz z Noliko. W końcówkach drugiego i trzeciego seta były emocje, graliśmy punkt za punkt. Dobrze, że psychika sprawiła, iż nie popełniliśmy dwóch błędów więcej. Tym bardziej, że przeciwnik wiele razy skutecznie podbijał nasze ataki. W Belgii zrobimy wszystko, by nie doprowadzić do złotego seta". Jelte Maan (Noliko): "Nie byliśmy wystarczająco dobrze przygotowani na początku spotkania. Czuliśmy dużą presję, bo pamiętaliśmy, że ZAKSA to świetny zespół z bardzo dobrym serwisem. Popełniliśmy też zdecydowanie za dużo błędów, zwłaszcza w pierwszym secie. W drugim i trzecim sprawiliśmy już gospodarzom więcej trudności, grając taktycznie, ale to nie wystarczyło. Traciliśmy za wiele piłek. Taka sytuacja nie może się powtórzyć w meczu rewanżowym. Myślę jednak, że pokazaliśmy, że potrafimy grać przeciwko Zaksie i mam nadzieję, że udowodnimy to za kilka dni. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Noliko Maaseik 3:0 (25:16, 29:27, 27:25) ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Paweł Zagumny, Antonin Rouzier, Yurii Gladyr, Łukasz Wiśniewski, Felipe Fonteles, Michał Ruciak, Piotr Gacek (libero) - Rogerio Nogueira, Grzegorz Pilarz, Marcin Możdżonek. Noliko Maaseik: Lars Lorsheijd, Kyle Caldwell, Kevin Klinkenberg, Hermans Egleskalns, Simon van de Voorde, Nathan Wounembaina, Bert Derkoningen (libero) - Jelte Maan, Matthias Valkiers. Wyniki pierwszych meczów 1. rundy play off: środa Berlin Recycling Volleys - Zenit Kazań 2:3 (25:27, 25:23, 25:17, 16:25, 16:18) ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Noliko Maaseik 3:0 (25:16, 29:27, 27:25) wtorek Dynamo Moskwa - Trentino Diatec 3:2 (25:21, 25:23, 20:25, 17:25, 15:12) Arkas Izmir - PGE Skra Bełchatów 1:3 (22:25, 25:23, 20:25, 13:25) Asseco Resovia Rzeszów - Lube Banca Marche Macerata 0:3 (23:25, 24:26, 19:25) ACH Volley Lublana - Bre Banca Lannutti Cuneo 0:3 (23:25, 17:25, 23:25)