Łodzianki rozpoczęły spotkanie z rywalkami z Włoch dość nerwowo. Problemem było przyjęcie zagrywki, a także samo wykonanie serwisu przez siatkarki z Polski. I zespół z Novary błyskawicznie odskoczył na trzy punkty. Z czasem ŁKS Commercecon zaczął jednak prezentować się lepiej, napędzany przede wszystkim atakami Zuzanny Góreckiej. Przyjmująca reprezentacji Polski w sezonie 2019/2020 występowała w drużynie Igor Gorgonzola i wyraźnie chciała się pokazać w starciu z byłym zespołem z dobrej strony. To była jednak tylko chwila, w której łodzianki mogły mieć nadzieję na dobry wynik w pierwszej partii. Przewaga przyjezdnych błyskawicznie wzrosła, trener ŁKS-u Alessandro Chiappini drugą przerwę wykorzystał przy wyniku 11:18. Rezultat udało się nieco poprawić m.in. dzięki asowi serwisowemu Klaudii Alagierskiej, ale efekt znów był krótkotrwały. Włoszki wygrały 25:17. Młode polskie siatkarki ze złotym medalem. A to jeszcze nie wszystko Puchar CEV. ŁKS Commercecon nie dał rady. Różnica wyraźnie widoczna W poprzedniej rundzie Pucharu CEV łodzianki pokazały się ze świetnej strony. Dwa razy ograły Hidramar Gran Canaria w trzech setach, zwłaszcza w meczu u siebie wręcz gromiąc hiszpański zespół. Drużyna z Novary dołączyła do rozgrywek dopiero teraz, mecz w Łodzi był więc jej debiutem w tegorocznych rozgrywkach. Ale o debiutanckiej tremie mowy nie było. W drugim secie znów przyjezdne dość szybko wypracowały sobie przewagę - kiedy kontratak wykończyła Tatiana Tolok, zespół z Novary prowadził 12:7. Po kilku kolejnych akcjach przewaga sięgnęła ośmiu punktów, a po stronie łodzianek coraz bardziej widać było niemoc. Na boisku z rezerwy pojawiła się Natalia Mędrzyk, przyjmująca reprezentacji Polski, ale to było za mało, by coś zmienić w tej partii. Przewaga zespołu Igor Gorgonzola była niepodważalna, skończyło się siatkarskim nokautem 25:15. W trzecim secie łodzianki prowadziły 2:1, ale po chwili wszystko wróciło do scenariusza dobrze znanego z poprzednich partii - Włoszki wygrywały już 6:3. Gospodynie jeszcze się mobilizowały, zdobyły punkt blokiem, a po asie serwisowym Mędrzyk ŁKS prowadził 7:6. To był jednak tylko chwilowy przestój przyjezdnych. Wkrótce znów miały cztery punkty przewagi, łodzianki zawodziła skuteczność w ataku. Nie było jednak mowy o takiej przewadze jak w poprzedniej partii. Różnica wynosiła dwa, trzy punkty, ale Włoszki wygrały pewnie - 25:21 - i zakończyły spotkanie. Po wysokiej porażce ŁKS Commercecon do awansu do kolejnej rundy potrzebuje zwycięstwa 3:0 lub 3:1 we Włoszech, ale to nie wszystko. Później łodzianki muszą jeszcze pokonać rywalki w dodatkowym, tzw. złotym secie. Rewanż zaplanowano na 11 grudnia. PGE Projekt Warszawa miał problem. A potem szalał Andrzej Wrona ŁKS Commercecon: Hryszczuk, Obiała, Górecka, Kowalewska, Alagierska, Scuka - Stenzel (libero) oraz Bidias, Mędrzyk, Gajer, Cechetto Igor Gorgonzola: Tolok, Bosio, Alsmeier, Bonifacio, Aleksić, Ishikawa - De Nardi (libero) oraz Fersino, Squarcini, Mims