Roma mogła objąć prowadzenie już w trzeciej minucie, ale Salvatore Sirigu w świetnym stylu obronił strzał Nicolo Zaniolo. Chwilę później groźnie uderzał Belotti, ale tym razem wykazał się Pau Lopez, który sparował piłkę na słupek. W 17. minucie, z rzutu wolnego, precyzyjnie uderzał Aleksandar Kolarov. W tej sytuacji także górą był bramkarz. Z kolei w 39. minucie, z 16. metrów, uderzał Lorenzo Pellegrini, ale ponownie dobrze interweniował Sirigu. Tuż przed końcem pierwszej połowy, jego vis a vis, był bez szans przy strzale Belottiego. Napastnik Torino miał mało miejsca w polu karnym. Stało przy nim dwóch obrońców, ale uderzył mocno i zmieścił piłkę pod poprzeczką. Już na początku drugiej połowy kolejną sytuację miał Belotti. Uderzył podobnie, jak w sytuacji gdy strzelił gola. Tym razem bramkarz zdążył z interwencją i odbił piłkę na poprzeczkę. Później do ataku ruszyła Roma. W 57. minucie strzelał Diego Perotti, ale ponownie swój zespół uratował Sirigu. W 66. i 69. minucie próbował Pellegrini, ale ponownie górą był włoski bramkarz. Z kolei, w 70. minucie, świetną okazję zmarnował Gianluca Mancini, z bliska nie trafiając w bramkę. W końcówce Roma zamknęła rywali na połowie. Skupiła się na ataku, zapominając o obronie. Taka postawa zemściła się w 86. minucie. We własnym polu karnym ręką zagrał Chris Smalling. Sędzia nie zauważył tej sytuacji, ale po chwili przeanalizował sytuację, z pomocą systemu VAR, i wskazał na "wapno". Do "jedenastki" podszedł Belotti i zdobył drugą bramkę. Po takim ciosie Roma się już nie podniosła. Przegrała, ale pozostała na czwartym miejscu w Serie A. Z kolei Torino awansowało na dziewiąte miejsce. MP AS Roma - Torino 0-2 (0-1) Bramki: 0-1 Belotti (45.+2), 0-2 Belotti (86. z karnego) Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Serie A