Lewandowski świętuje, a tu takie nowiny. Wiadomość z Barcelony nagle gruchnęła nocą
FC Barcelona po dwóch nieudanych meczach ligowych w końcu miała powody do świętowania. Podopieczni Hansiego Flicka nie dali we wtorkowy wieczór żadnych szans Stade Brest i w Lidze Mistrzów pokonali francuską ekipę 3:0. To nie jedyne dobre informacje dla Dumy Katalonii. Zaraz po rywalizacji w Champions League napłynęły kolejne, optymistyczne wieści.
Od początku sezonu FC Barcelona prezentowała świetny poziom i wygrywała mecz za meczem. W dodatku komplet punktów zdobywała w kapitalnym stylu, co dawało powody do optymizmu kibicom ze stolicy Katalonii. Nastroje mogły się nieco pogorszyć po dwóch ostatnich ligowych potyczkach Blaugrany. Po raz pierwszy w tym sezonie Barcelona nie potrafiła wygrać w dwóch meczach z rzędu.
Przed przerwą reprezentacyjną lider ligi hiszpańskiej przegrał z Realem Sociedad 0:1, a w ostatniej kolejce Barcelona jedynie zremisowała z Celtą Vigo 2:2. Remis był o tyle bolesny dla Katalończyków, że do 84. minuty prowadzili 2:0 i wydawało się, że nic nie jest im w stanie odebrać kompletu punktów. Po remisie w Vigo zaczęto szukać przyczyn gorszej postawy Barcelony.
Lamine Yamal gotowy do gry. Ważne wieści z Barcelony
Głównym powodem, który przewijał się w hiszpańskich mediach był brak Lamine Yamala. W trzech ligowych spotkaniach, w których młody skrzydłowy nie wystąpił w wyjściowej jedenastce, Duma Katalonii nie potrafiła wygrywać. Bo do meczów z Realem Sociedad i Celtą Vigo dochodziła rywalizacja z Osasuną. Yamal musiał jednak pauzować ze względu na kontuzję kostki.
Niektóre informacje mówiły, że 17-latek będzie gotowy już na Celtę, ale Hansi Flick od razu zaznaczał, że nie będzie ryzykował i musi mieć stu procentową pewność, że jego piłkarz jest zdrowy. Z tego względu Yamala nie zobaczyliśmy na boisku również podczas meczu Ligi Mistrzów ze Stade Brest, w którym Lewandowski zdobył swoją sto i sto pierwszą bramkę w tych rozgrywkach.
Jednak zaraz po wtorkowej rywalizacji pojawiły się dobre nowiny dla fanów Barcelony. Jak podaje radio Cope, Yamal jest już w pełni zdrowy i może wystąpić w najbliższym spotkaniu Blaugrany w lidze hiszpańskiej. To przypadnie na sobotnie popołudnie. O godzinie 14:00 Barcelona zagra na własnym stadionie z Las Palmas. Na razie nie wiadomo jednak, czy Flick zdecyduje się na wystawienie Yamala już od pierwszych minut.
Niemniej powrót jednego z liderów Dumy Katalonii to ważna informacja. Zwłaszcza, że za sprawą pięciu straconych punktów w dwóch ostatnich ligowych spotkaniach Real Madryt odrobił sporo strat do Barcelony. "Królewscy" tracą do lidera cztery "oczka", ale mają o jeden rozegrany mecz mniej. Ze względu na napięty terminarz na razie nie wiadomo, kiedy Real rozegra zaległe spotkanie z Valencią, które zostało odwołane ze względu na październikową powódź w rejonach Walencji.