FC Barcelona wróciła na zwycięską ścieżkę, rewelacja pokonana. Wyjątkowy dzień dla Lewandowskiego
FC Barcelona przeżywa obecnie najtrudniejszy czas od momentu, gdy trenerem zespołu został Hansi Flick. Wciąż trudno mówić o kryzysie, ale dwa mecze bez zwycięstwa już pozostawiły pewne znaki zapytania. "Duma Katalonii" swoją passę chciała przełamać w piątej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów, gdy do Katalonii przyjechał czwarty w tabeli Brest. Spotkanie było dla "Blaugrany" dość komfortowe i zakończyło się pewnym zwycięstwem 3:0, a dwa gole strzelił Robert Lewandowski.
FC Barcelona, a właściwie jej władze, latem zaordynowały poważne zmiany w zespole. Z drużyną kompletnie niespodziewanie pożegnał się bowiem Xavi, który jeszcze kilka tygodni przed swoim zwolnieniem był błagany przez Joana Laportę o pozostanie. Ostatecznie prezes "Blaugrany" zdecydował się na zwolnienie Hiszpana po jednej z jego wypowiedzi. W miejsce legendy klubu przyszedł Hansi Flick, któremu nie udała się współpraca z reprezentacją Niemiec.
Przyjście Niemca z pewnością sprawiło, że uśmiech pojawił się na twarzy Roberta Lewandowskiego, a potem emocje naszego kapitana przeszły na resztę zespołu. "Blaugrana" początek tego sezonu miała fantastyczny. Po 12 rozegranych kolejkach pewnie liderowała tabeli La Liga, a dodatkowo w Lidze Mistrzów również spisywała się naprawdę dobrze. Ostatnie tygodnie jednak nieco zachwiały pewnością siebie całego zespołu.
FC Barcelona z pewnym zwycięstwem. Lewandowski z golem
W meczu, który poprzedzał przerwę na reprezentacje w listopadzie przydarzyła się bowiem potężna wpadka. Robert Lewandowski i spółka wrócili bowiem z wyjazdu do San Sebastian bez, choćby jednego punktu. W pierwszym meczu po przerwie wszyscy liczyli na poprawę, ale ta nie przyszła. "Blaugrana" jedynie zremisowała bowiem z Celtą Vigo, a prowadzenie 2:0 oddała w dosłownie cztery minuty. Kolejną nadzieją na lepsze jutro miało być spotkanie z Brestem w piątej kolejce Ligi Mistrzów.
Pierwsza połowa nie należała do najbardziej emocjonujących, jakie rozegrała Barca w tym sezonie. Warto jednak zaznaczyć, że w trakcie inauguracyjnych minut lepiej na murawie prezentowali się goście. Wszystko zmieniło się jednak, gdy gola na 1:0 strzelił Robert Lewandowski. Polak wykorzystał wywalczony przez siebie rzut karny i wpisał się na elitarną listę "stu", bo była to jego setna bramka w historii występów w Lidze Mistrzów. Podobnym osiągnięciem mogą pochwalić się tylko Cristiano Ronaldo i Leo Messi.
W drugiej połowie "Blaugrana" od początku postarała się o przejęcie kontroli nad meczem i ta sztuka zdecydowanie jej się udała. Z minuty na minutę różnica jakości indywidualnej była coraz większa, a wszystko przypieczętował gol Daniego Olmo na 2:0. W doliczonym czasie gry swojego drugiego gola w tym spotkaniu strzelił jeszcze Robert Lewandowski. Polak płaskim strzałem podwyższył wynik na poziomie 3:0 i przypieczętował trzy punkty wicemistrzów Hiszpanii.