Ból głowy Flicka przed hitem z Atletico. Hiszpanie już wiedzą, ważne wieści dla Lewandowskiego
FC Barcelona w sobotni wieczór rozegra swoje ostatnie spotkanie w tym roku kalendarzowym. Wydarzenie będzie wyjątkowe z kilku względów - po pierwsze na Stadion Olimpijski przyjedzie wielkie Atletico Madryt. Po drugie, stawką tego szlagieru jest pozycja lidera w tabeli La Ligi. Przed Hansim Flickiem stoi ogromne wyzwanie, tym bardziej, że nie będzie mógł skorzystać z Lamine'a Yamala. Hiszpanie już wiedzą, jak trener zamierza rozwiązać ten problem.
2024 rok w La Lidze zostanie zamknięty z przytupem, bo w stolicy Katalonii zmierzą się lider z wiceliderem. Czy FC Barcelona podtrzyma swoją dobrą serię przeciwko Atletico Madryt?
FC Barcelona w dołku, a do tego straciła swoją wielką gwiazdę
FC Barcelona ma na przestrzeni ostatnich tygodni wielki problem z ustabilizowaniem formy. Drużynie udało się w tym czasie wypunktować Stade Brest (3:0) czy Borussię Dortmund (3:2) w Lidze Mistrzów, ale na krajowym podwórku wiedzie jej się znacznie gorzej. Na sześć ostatnich kolejek, "Blaugrana" wygrała zaledwie raz, na Majorce (5:1), gdzie Robert Lewandowski cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych.
Tak fatalne wyniki w La Lidze musiały znaleźć odzwierciedlenie w tabeli. Zarówno Real, jak i Atletico Madryt wykorzystywały kolejne potknięcia wielkiego rywala z Katalonii i ostatecznie go dogoniły. Podopieczni Hansiego Flicka wciąż zajmują pierwsze miejsce, ale obaj stołeczni rywale mają w zanadrzu po jednym spotkaniu i w przypadku ewentualnej wygranej, wyprzedziliby Barcelonę.
"Rojiblancos" mają na koncie tyle samo punktów, co ich sobotni przeciwnicy i mają prawo podejść do spotkania z pewnością siebie. Tym bardziej, że przed tygodniem kolejnej kontuzji doznał Lamine Yamal i Hansi Flick będzie musiał radzić sobie bez jednej ze swoich największych gwiazd.
Hiszpanie przewidują wyjściowy skład FC Barcelony. Różne opcje
Hiszpańskie media tradycyjnie przedstawiły już swoje przewidywania odnośnie składów na sobotni szlagier. Jeśli chodzi o większość personaliów FC Barcelona, wielkie dzienniki mówią jednym głosem. Między słupkami ponownie stanie Inaki Pena, a dostępu do jego bramki chronić będą Jules Kounde, Pau Cubarsi, Inigo Martinez i Alejandro Balde. Nie ma też żadnych wątpliwości, że w drugiej linii pojawią się Marc Casado z Pedrim, zaś w ofensywie straszyć mają Robert Lewandowski z Raphinhą. Pozostaje kwestia obsady dwóch pozostałych pozycji: jednego pomocnika i jednego ze skrzydłowych.
Według "Mundo Deportivo", w drugiej linii znajdzie się miejsce dla oszczędzanego dotychczas Gaviego, a tercet ofensywny uzupełni po lewej stronie Fermin Lopez. Raphinha zajmie zaś strefę, w której zazwyczaj porusza się kontuzjowany Yamal. Dziennikarze "AS-a" i "L'Esportiu" mają inną wizję. Według nich w pomocy wystąpi Dani Olmo, a w pierwszej linii na swoją szansę zasłużył - skuteczny w ostatnich tygodniach - Ferran Torres. "Sport" spodziewa się, iż rzeczywiście Flick ponownie skorzysta z Olmo, ale w ataku postawi nie na popularnego "Rekina", a na Fermina Lopeza.
Niepewność będzie trwać, dopóki Hansi Flick nie wyjawi wyjściowej jedenastki, co będzie miało miejsce najpóźniej na godzinę przed meczem. Warto jednak dodać, że Niemca nie ujrzymy w sobotę na ławce trenerskiej z powodu zawieszenia. Podobnie, jak przed tygodniem w pojedynku z Leganes, jego obowiązki przejmie asystent Marcus Sorg. Zapraszamy na relację na żywo do Interii Sport. Link do niej znajduje się poniżej.