Derby Wielkopolski w innym terminie. Przed świętami najgoręcej powinno być w Opolu
Od soboty do poniedziałku potrwa ostatnia tegoroczna, 18. seria ORLEN Superligi. Najciekawiej powinno być na końcu, kiedy piąta Corotop Gwardia Opole podejmie szóste PGE Wybrzeże Gdańsk.
Wydarzeniem nadchodzącej serii miały być zaplanowane na niedzielę "Derby Wielkopolski" między Energą MKS-em Kalisz a Rebud KPR-em Ostrovią Ostrów Wielkopolski. Goście zwrócili się jednak z prośbą o przełożenie meczu.
"Powodem tej sytuacji są zgłoszone przez klub gości braki kadrowe związane z zachorowaniem większości zawodników i sztabu trenerskiego", poinformował w swoimi komunikacie Komisarz Ligi, przychylając się do wniosku. Nowy termin zostanie wyznaczony w najbliższych dniach.
Świąteczne granie rozpocznie się w sobotę w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie Piotrkowianin podejmie KGHM Chrobrego Głogów.
- Nie mamy nic do stracenia. Zdobyliśmy 15 punktów, wygrywając bardzo ważne mecze na własnym boisku i mamy przewagę nad strefą spadkową. Oczywiście, miło byłoby zdobyć jeszcze jakieś punkty, ale jeśli się nie uda, to zostają nam spotkania w nowym roku. Powalczymy ze wszystkich sił. Mamy świadomość tego, że później będzie można trochę odpocząć, a więc nikt nie zamierza się oszczędzać. Damy wszystko, co mamy jeszcze w baku - mówi Michał Matyjasik, trener Piotrkowianina.
W sobotę jeszcze cięższe zadanie czeka Zagłębie Lubin, które zagra w Kielcach. Z racji na odwołany mecz w Kaliszu, władze ligi, w porozumieniu z telewizją Polsat, przeniosły mecz Orlen Wisły Płock z Górnikiem Zabrze na niedzielę (godz. 12.30). Podopieczni Arkadiusza Miszki wskoczyli do ósemki, ale teraz zdobycz punktowa z ich strony wydaje się mało prawdopodobna. Zespół ze Śląska ogłosił za to pierwszy zimowy transfer. Od 1 stycznia jego zawodnikiem będzie Szymon Działakiewicz. 24-letni prawy rozgrywający wraca do kraju po kilku sezonach spędzonych za granicą (Niemcy, Szwecja, Węgry). Ostatnio grał w TSV GWD Menden. Od pół roku leczy uraz kolana, ale ma być gotowy na start drugiej części sezonu, czyli początek lutego.
- Jestem naprawdę szczęśliwy i podekscytowany powrotem do polskiej ligi oraz faktem, że wiążę się z tak dobrą drużyną, jaką niezależnie od dziś zajmowanego miejsca w tabeli jest Górnik. Zrobię wszystko, by pomóc nam wrócić do czołówki ligi. Grałem w Zabrzu jako rywal Górnika, zawsze była to fajna atmosfera. Widać, że kibice są z zespołem na dobre i na złe - wyjaśnia były gracz Gwardii Opole.
W niedzielę o udane zakończenie roku zagrają zespoły z dołu tabeli, chociaż nie będą faworytami. Śląsk Wrocław pod wodzą Patrika Liljestranda prezentuje się coraz lepiej, ale jeszcze nie zdołał wygrać. Teraz podejmie Energę Borys MMTS Kwidzyn. Klub z Pomorza ciągle może marzyć o przezimowaniu w czołowej ósemce, szczególnie, że ciężki bój czeka Górnika.
Z podobny nastawieniem do Legionowa pojadą Azoty Puławy, które przegrały pięć ostatnich spotkań. Patryk Kuchczyński musi radzić sobie z mocno okrojonym składem. Ostatnio wrócił Łukasz Gogola, ale z powodu urazu wypadł inny z kluczowych graczy - Kacper Adamski.
Bardzo ciekawie powinno być w ostatnim tegorocznym, superligowym spotkaniu. Piąta Corotop Gwardia Opole, która wygrała cztery mecze z rzędu, podejmie szóste PGE Wybrzeże Gdańsk, które zwyciężyło w trzech kolejnych pojedynkach. Dryżyny dzieli zaledwie punkt. Zwycięzca spędzi przerwę na czwartej lokacie.