Partner merytoryczny: Eleven Sports

Szczęsny czeka na debiut, a Barcelona ściągnie nowego bramkarza? "Życzę mu powodzenia"

Choć minęło już półtora miesiąca od podpisania kontraktu, Wojciech Szczęsny wciąż czeka na debiut w barwach Barcelony. Polak miał już nawet wprost poprosić o szansę na grę. Tymczasem pojawia się coraz więcej spekulacji, że Barcelona mogłaby sprowadzić jeszcze jednego bramkarza. W końcu wprost odniósł się do tego dyrektor sportowy klubu.

Wojciech Szczęsny wciąż czeka na debiut w barwach Barcelony
Wojciech Szczęsny wciąż czeka na debiut w barwach Barcelony/Jose Breton/Pics Action/NurPhoto | Matthieu Mirville / Matthieu Mirville / DPPI/AFP

Cała Polska żyła tematem potencjalnego dołączenia Wojciecha Szczęsnego do Barcelony, aż w końcu drugiego października Polak podpisał kontrakt z "Dumą Katalonii". Od tego momentu wciąż czeka na debiut, ale ten, patrząc jak kapitalnie prezentuje się w bramce Inaki Pena, stoi pod coraz większym znakiem zapytania. Jak poinformowały ostatnio hiszpańskie media, 34-latek miał już nie wytrzymać i wprost zwrócić się do trenera z prośbą o szansę na grę

Do sprawy odniósł się już nawet Deco, dyrektor sportowy klubu. - Pierwszą rzeczą, jaką przyszedł zrobić, było zapewnienie równowagi i rywalizacji. Jest osobą, którą szatnia bardzo lubi, przyszedł z pozytywnym nastawieniem, a to jest ważne dla jej dynamiki - nie ukrywał w rozmowie z "Mundo Deportivo". - Jesteśmy zadowoleni z tego, co robi.  Decyzja o zagraniu zawsze będzie należała do trenera, ale uważam, że konkurencyjność w składzie jest ważna. W przypadku Szczęsnego chcemy, aby Inaki i on walczyli o grę, a także aby obaj pracowali i szanowali się nawzajem - podkreślił. 

O bramkarzach Barcelony wciąż jest głośno. Zdecydowana reakcja dyrektora klubu

Podczas gdy Polak nie może doczekać się swojej szansy, a Inaki Pena pokazuje, że zasłużył na miejsce w bramce, temat bramkarzy wciąż nie cichnie. Pojawia się coraz więcej spekulacji, że Barcelona mogłaby sprowadzić kolejnego golkipera, który mógłby na stałe zastąpić Ter Stegena. Deco zdecydowanie ucina jednak te plotki. - Marc ma jeszcze trzy lata kontraktu, jest młody jak na bramkarza, ma 32 lata i musimy się skupić na jego dobrej rekonwalescencji i powrocie do gry. Dlatego ważne jest posiadanie dwóch bramkarzy, którzy dają nam gwarancję, że nie musimy spieszyć się z jego powrotem (...). Kiedy Marc będzie zdrowy, nie podpiszemy za niego nikogo - mówi na łamach hiszpańskiego dziennika.

Nie zostawia także złudzeń ws. Diogo Costy, który według mediów miał być jednym z obiektów zainteresowań klubu. - Gdybym był Diogo, nie wiem, czy przyjechałbym do Barcelony jako zmiennik. Nie rozważamy podpisania z nim kontraktu, a gdybym był na jego miejscu, chciałbym przejść do klubu, w którym wiem, że będę grał. Jesteśmy zadowoleni z bramkarzy, których mamy dzisiaj. Życzę mu powodzenia - stawia sprawę jasno Deco.

Inaki Pena/AFP
Marc-Andre ter Stegen/Matthieu Mirville / Matthieu Mirville / DPPI via AFP/AFP
Wojciech Szczęsny/Alberto Gardin / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
Sir Susa Vim Perugia - VK Jihostroj Czeskie Budziejowice. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem