Jeszcze kilka miesięcy temu chyba mało kto spodziewał się, że Liverpool FC tak pozytywnie odmieni się po odejściu z drużyny Juergena Kloppa. Arne Slot przejął zespół po Niemcu i z miejsca zaczął dominować wraz z piłkarzami zarówno na arenie krajowej, jak i międzynarodowej. "The Reds" kapitalnie poczynają sobie w Premier League, mając sześć punktów zapasu nad Arsenalem, który zagrał jedno spotkanie więcej. W Champions League Mohamed Salah wraz z kolegami jest natomiast niepokonany, co sprawia iż kibice po cichu marzą o kolejnych pucharach do gabloty. Nazwisko Egipcjanina w powyższym akapicie padło nie bez powodu. Napastnik od początku sezonu 2024/25 zachwyca fanów swoją dyspozycją. Plasuje się on obecnie na pierwszym miejscu w klasyfikacji Złotego Buta z dorobkiem aż siedemnastu trafień. Długo w zestawieniu prowadził Robert Lewandowski, lecz 32-latek w ostatnich potyczkach strzelał jak na zawołanie, dzięki czemu prześcignął reprezentanta Polski. Mohamed Salah jednak odejdzie z Liverpoolu. Powiedział to prosto z mostu Sympatycy Liverpool FC cieszą się oczywiście z dobrej formy legendy klubu, ale również są zaniepokojeni dalszą przyszłością snajpera. Doświadczony sportowiec wciąż nie przedłużył wygasającej w czerwcu 2025 umowy, dlatego zaczęły pojawiać się plotki o możliwym odejściu. W grudniu dobre wieści przekazali jednak brytyjscy dziennikarze. "Negocjacje piłkarza z klubem zakończyły się powodzeniem. Według tych doniesień Egipcjanin ma podpisać z Liverpoolem nowy, dwuletni kontrakt" - pisaliśmy w artykule opartym na informacjach "Sunday Mirror". Pewnie wielu fanom "The Reds" spadł wtedy ogromny kamień z serca. Ku ich nieszczęściu właśnie nastąpił kolejny zwrot akcji. Tym razem głos zabrał sam zainteresowany, który wprost przekazał dziennikarzom jak obecnie wygląda jego sytuacja. "To mój ostatni rok w klubie, dlatego chcę zrobić coś wyjątkowego dla miasta" - przekazał na łamach "ESPN.com". Dla Liverpool FC kończy się zatem pewna era. Rok po odejściu Juergena Kloppa ekipę opuści piłkarz grający w niej nieprzerwanie od 2017 roku, którego wciąż stać na wielkie rzeczy. Najlepszy na to dowód? Obecna klasyfikacja Złotego Buta. Dalsza rywalizacja Egipcjanina z Robertem Lewandowskim, Harrym Kanem czy Erlingiem Haalandem zapowiada się pasjonująco.