Nie tylko Olmo, FC Barcelona traci kolejną gwiazdę. Lewandowski i spółka pod ścianą
FC Barcelona przeżywa kryzys nie tylko sportowy, ale również wizerunkowy. Klub nie znalazł wciąż sposobu na rejestrację Daniego Olmo, choć działacze nie tracą wciąż nadziei. Podczas gdy hiszpańscy dziennikarze ogłaszają możliwy zwrot akcji ws. reprezentanta Hiszpanii, na "Dumę Katalonii" spadł kolejny cios. Wkrótce może stracić kolejną po Olmo gwiazdę. Lewandowski i spółka znaleźli się pod ścianą.
Chociaż trwa krótka przerwa świąteczno-noworoczna w rozgrywkach La Liga, FC Barcelona mierzy się z kolejną kompromitacją, choć tym razem nie sportową. "Blaugrana" do końca roku miała czas na rejestrację Daniego Olmo i Pau Victora i z powodu trudnej sytuacji finansowej nie udało się tego terminu dotrzymać. Swoje "trzy grosze" dołożyło także kierownictwo La Liga i Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej, działające ewidentnie na szkodę klubu, jak i obu zawodników.
Postawa najwyższych władz piłkarskich jest o tyle szokująca, że pozbawiony rejestracji Olmo, według "Mundo Deportivo" nie będzie mógł nawet rozgrywać spotkań dla reprezentacji Hiszpanii. Faktem jednak jest, że cała sytuacja to kompromitacja zarządu Joana Laporty, który wciąż podejmuje rozpaczliwe działania mające na celu zażegnanie kryzysu.
FC Barcelona straci kolejną gwiazdę. Oferta transferowa leży na stole
Podczas gdy w Katalonii trwa wyczekiwanie na możliwy zwrot akcji i "happy end" w sprawie rejestracji Olmo i Victora, Nil Sola z redakcji "SER Catalunya" przekazał kolejne istotne z perspektywy przyszłości Barcy wieści.
Zgodnie z jego informacjami jedną nogą poza klubem jest już Eric Garcia. Stoper nie ma pewnego miejsca w wyjściowym składzie i choć regularnie otrzymuje od Hansiego Flicka szanse, ten widzi go raczej w roli defensywnego pomocnika, aniżeli środkowego obrońcy. Nad pozyskaniem 23-latka intensywnie pracuje Girona, gdzie spędził on ubiegły sezon.
Trzecia siła ubiegłego sezonu La Liga już od wielu miesięcy wprost zaznacza, że chciałby związać się z Garcią na dłużej, a "Azulgrana" wkrótce ma otrzymać za niego oficjalną ofertę transferową. Mówi się, że Girona jest gotowa zapłacić za obiecującego defensora około 10 milionów euro. Z perspektywy ekonomicznej byłby to dobry ruch dla ekipy Roberta Lewandowskiego. Pod kątem sportowym pojawiają się jednak obawy.
Lewy i spółka pod ścianą, narastają problemy Filcka. Niejasna sytuacja Garcii
Od początku sezonu monopol na grę w podstawowym składzie na środku obrony mają Inigo Martinez i Pau Cubarsi. Obaj pracowali niemal bez wytchnienia, gdyż z poważnymi kontuzjami długo mierzyli się Ronald Araujo i Andreas Christensen, a kłopoty zdrowotne dotknęły także Garcii. Forma Urugwajczyka i Duńczyka to jednak jedna wielka niewiadoma, a Martinez i Cubarsi są bardzo mocno eksploatowani.
Odejście Garcii mocno ograniczy pole manerwu Hansiego Flicka, a to może z kolei odbić się na Barcelonie w kluczowej fazie sezonu. Na obecną chwilę wydaje się jednak, że Girona dopnie swego, a Lewy i spółka "stracą" kolejną gwiazdę.