Kolejne złe wieści dla Szczęsnego. Hiszpanie już wiedzą, kibice się rozczarują
Już od ponad miesiąca wraz z FC Barcelona trenuje Wojciech Szczęsny. Kibice z kraju nad Wisłą spodziewali się szybkiego debiutu Polaka w związku z małym doświadczeniem Inakiego Peny na najwyższym europejskim poziomie. Niestety ku ich rozczarowaniu, Hiszpan regularnie strzeże bramki "Dumy Katalonii" i wychodzi mu to coraz lepiej. Media z Półwyspu Iberyjskiego co jakiś czas spekulują na temat powrotu do gry warszawianina. Ich nowe informacje nie napawają optymizmem.
Wojciech Szczęsny długo nie wytrzymał na sportowej emeryturze. Polak na przestrzeni miesiąca oficjalnie pożegnał się z kibicami, by później ponownie przekonać się do wznowienia kariery. Okoliczności były iście wyjątkowe, ponieważ pojawił się wakat w FC Barcelona. Ekipa ze stolicy Katalonii pilnie poszukiwała bramkarza po tym, gdy poważnej kontuzji nabawił się Marc-Andre ter Stegen. Wybór działaczy padł na naszego rodaka. Obie strony porozumiały się w ekspresowym tempie.
Od podpisania umowy przez warszawianina minął już grubo ponad miesiąc, a niestety wciąż ani razu 34-latek nie pojawił się w wyjściowej jedenastce. Niektórzy kibice powoli zaczynają tracić cierpliwość. Z drugiej jednak strony, dobrą formą imponuje przecież Inaki Pena. Hiszpan popisał się wieloma spektakularnymi interwencjami. Sama za siebie mówi ponadto obecna sytuacja FC Barcelona. Zarówno w Champions League, jak i La Lidze podopieczni Hansiego Flicka regularnie zdobywają cenne punkty. Owszem, przydarzyła im się ostatnio wpadka z Realem Sociedad, ale czasem po prostu przychodzą słabsze spotkania.
Były zawodnik Juventusu cierpliwie czeka na szansę. Dodatkowo nie chce psuć atmosfery w zespole i wspiera jak tylko może swojego "konkurenta". Inaki Pena wypowiadał się zresztą o nim w samych superlatywach. "Pierwszego dnia zaczął ze mną rozmawiać i powiedział, że nie przyszedł tu, aby ze mną rywalizować, że rywalizuje tylko ze sobą, co mnie zszokowało" - cytował jego słowa Eurosport.
Media: Wojciech Szczęsny zadebiutuje najwcześniej w styczniu
Zwłaszcza w Polsce kibice nie mogą doczekać się pierwszej potyczki Wojciecha Szczęsnego w barwach FC Barcelona. Nie trzeba nikomu przypominać jak wielki szum zrobiła informacja o możliwym debiucie w starciu z Crveną Zvezdą Belgrad. Niestety wówczas skończyło się tylko na planach i rzeczywistość rozminęła się z informacjami dziennikarzy. Żurnaliści "Sport.es" mają teraz nową datę. "Moment Szczęsnego nadejdzie w styczniu, wraz z debiutem Barcelony w pucharze krajowym" - czytamy w najnowszym artykule, którego autorem jest Adria Fernandez.
Fani jeszcze trochę muszą uzbroić się w cierpliwość, by ponownie zobaczyć w akcji najlepszego polskiego bramkarza ostatnich lat. Zawodnik "Dumy Katalonii" zrezygnował w końcu z kadry i jedynie może liczyć na występy w spotkaniach międzyklubowych.