Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wisła II Kraków z tytułem. Oficjalny komunikat, walkower w finale

W finale krakowskiego Pucharu Polski mierzyły się rezerwy Wieczystej Kraków i Wisły Kraków. Pojedynek, rozegrany 13 listopada zakończył się zwycięstwem 2:1 drużyny z ulicy Chałupnika. Tytuł i awans na szczebel wojewódzki rywalizacji ostatecznie trafił jednak w ręce... "Białej Gwiazdy". Jak poinformowano w piątek, wynik starcia zweryfikowano jako walkower na jej korzyść.

Wisła II Kraków
Wisła II Kraków/ZUZA TWARDOSZ / 400mm.pl/NEWSPIX.PL/Newspix

Rezerwy Wisły Kraków występują w III lidze, podczas, gdy ich środowy rywal - o szczebel niżej. Wydawało się zatem, że "Biała Gwiazda" nie będzie mieć z rywalem większych problemów. Choć mecz zaczął się po jej myśli (prowadzenie dał jej w 52. minucie Danyło Boiko), niżej notowany przeciwnik w końcówce odwrócił jego losy. W 72. minucie wyrównanie dał mu Michał Fidziukiewicz, a bramkę na 2:1 strzelił 10 minut później Kamil Banachowicz. 

Choć taki rezultat utrzymał się do końcowego gwizdka, szybko pojawiły się wątpliwości co do tego, czy zostanie on podtrzymany. Wszystko z uwagi na fakt, że w barwach Wieczystej II zagrał Daniel Sandoval. Jak się okazało, 26-latek w obecnym sezonie zaliczył już ponad 500 minut gry w barwach pierwszej drużyny (na boiskach II ligi), co według przepisów czyniło jego grę przeciwko Wiśle "nielegalną".

Walkower dla Wisły II Kraków

Jeszcze w czwartek "Biała Gwiazda" wstrzymywała się od komentarzy w sprawie. Wyjaśnił ją jednak Małopolski Związek Piłki Nożnej, publikując specjalny komunikat. Jak czytamy, rezultat meczu został zweryfikowany jako walkower na korzyść ekipy z ul. Reymonta.

Zawodnik Daniel S. z Wieczystej po rozegraniu 450 minut w rozgrywkach 2. ligi stracił uprawnienie do gry w drugiej drużynie. Tak więc nie mógł – co jest oczywiste – zagrać także w zawodach pucharowych drugiej drużyny Wieczystej

~ czytamy w uzasadnieniu

Wisła II Kraków dołączyła zatem do grona ekip, które będą rywalizować na szczeblu wojewódzkim. 

Jarosław Królewski/



INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem