Zespół prowadzony przez Hansiego Flicka w ostatnich tygodniach grał rewelacyjnie. Nawet postronni kibice zachwycali się grą Dumy Katalonii, która bez względu na to, z kim grała, potrafiła zdobyć kilka bramek. Między innymi Bayern Monachium, czy Real Madryt zostały wysoko pokonane przez Barcelonę. Wiele wskazywało na to, że seria Blaugrany trwać będzie także po meczu z Realem Sociedad. Zespół z kraju Basków prezentuje się w tym sezonie przeciętnie i zwłaszcza w meczach domowych nie radzi sobie zbyt dobrze. Jednak w starciu z FC Barcelona gospodarze zagrali bardzo dobrze i zasłużenie pokonali faworyzowanych rywali 1:0. Najwięcej po meczu mówiło się o nieuznanej bramce Roberta Lewandowskiego i dyskusja na ten temat potrwa jeszcze długo. Jak wynika z fragmentu spotkania, które uchwyciły kamery Movistar+, Inigo Martinez miał spore pretensje do Peni, że ten podaje do niego piłkę, gdy obrońca znajduje się pod dużą presją rywali. “Inaki, nie podawaj mi tej piłki, jestem sam. Nie mam z kim grać, stracę ją" - krzyczał defensor w stronę kolegi z drużyny. Wówczas skończyło się jeszcze na strachu, bo Martinez nabił nogi przeciwnika i piłka wyszła za linię końcową. Inaki Pena krytykowany. Rywal Szczęsnego pod ostrzałem Kolejny fragment nagrania pokazuje, jak Pena stara się znaleźć długim podaniem Lewandowskiego. Zagranie bramkarza było zupełnie niecelne i można uchwycić ułamek sekundy, gdzie widać, jak Polak bezradnie rozkłada ręce. Po tej sytuacji ruszyła kontra Realu, po której padła jedyna bramka w spotkaniu. To pierwsze tak krytyczne głosy o bramkarzu Barcelony od momentu, w którym zastąpił Marca-Andre ter Stegena. Mimo porażki z Realem Sociedad, FC Barcelona wciąż zachowuję pozycję lidera z dorobkiem 33 punktów i 6 “oczkami" przewagi nad Realem Madryt. “Królewscy" mają jednak o jedno rozegranie spotkanie mniej. Po przerwie reprezentacyjnej ekipa Hansiego Flicka zmierzy się z Celtą Vigo na wyjeździe.