Gwiazdor zawieszony po ataku, grzmią o skandalu. Wrócili do sprawy Lewandowskiego
We wtorkowy wieczór Komitet Rozgrywek poinformował o nałożeniu na Viniciusa Juniora dwumeczowe zawieszenie. Decyzja ta została z oburzeniem przyjęta w katalońskich mediach. "Skandal" - grzmi "Mundo Deportivo", umieszczając ten temat na głównej części okładki. Podkreślono, że za podobne zachowanie Oscar Rodriguez z Leganes w grudniu otrzymał cztery spotkania kary. Nawiązano też do czerwonej kartki Roberta Lewandowskiego z przeszłości.
Środa to dzień półfinału Superpucharu Hiszpanii pomiędzy Barceloną a Athletikiem. Co ciekawe, ten mecz nie jest głównym punktem okładki "Mundo Deportivo". Dziennik oburzył się na dwumeczowe zawieszenie Viniciusa Juniora za "zachowanie o charakterze agresywnym" w piątkowym starciu z Valencią i poświęcił mu główne miejsce na pierwszej stronie. Przypomnijmy, że brazylijski skrzydłowy dał się sprowokować Stole Dimitrievskiemu i poza aktywną grą zaatakował go otwartymi dłońmi, łapiąc za szyję i pchnąc.
"Vini" otrzymał 600 euro grzywny, a Real Madryt 700, ale najważniejsze konsekwencje to te sportowe. Drugi zawodnik ostatniej edycji plebiscytu Złotej Piłki nie zagra przeciwko Las Palmas i Realowi Valladolid w LaLiga. "Skandal" - pisze wspomniana katalońska gazeta, domagając się ostrzejszego werdyktu. Gdyby nałożono co najmniej 4 mecze, przeszłyby one też do rozpoczynającego się Superpucharu. Groziłoby mu od 4 do 12 spotkań kary, gdyby sędzia Soto Grado uściślił w protokole, że atak miał miejsce, gdy piłka nie była w grze.
Vinicius Junior z karą. W przeszłości miał ją Robert Lewandowski
Dziennikarze przypomnieli, że za podobne zachowanie w grudniu Oscar Rodriguez z Leganes otrzymał cztery spotkania zawieszenia. Ofensywny pomocnik wyleciał z boiska w meczu z Villarrealem. Jego klub się odwołał od tej decyzji, ale nic nie wskórał w Komitecie Dyscyplinarnym Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej. Teraz tą samą drogą podążają "Królewscy".
Wspomniana gazeta wróciła także do czerwonej kartki Roberta Lewandowskiego z 8 listopada 2022 roku. Oprócz klasycznego jednomeczowego zawieszenia Polak dostał jeszcze kolejne dwa mecze pauzy za gest wykonany podczas schodzenia z murawy. Polski napastnik najpierw przyłożył palec do nosa, a następnie kciukiem wskazał do tyłu na arbitra Gila Manzano.
"Lewandowski podczas gali wręczenia mu drugiego Złotego Buta powiedział, że ten gest nie był skierowany do sędziego, tylko do Xaviego Hernandeza. Komitet nie zinterpretował tego w ten sposób i dlatego nałożył na niego dwa dodatkowe mecze kary" - pisał ponad dwa lata temu "As". Uznano, że gest polskiego napastnika oznaczał "dezaprobatę i pogardę dla sędziego".