Partner merytoryczny: Eleven Sports

NBA. 30. zwycięstwo Milwaukee Bucks

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

Koszykarze Milwaukee Bucks nie zwalniają tempa. W poniedziałek odnieśli 30. zwycięstwo w lidze NBA, wygrywając na wyjeździe z Chicago Bulls 123-102. - To duże osiągnięcie, ale możemy być jeszcze lepsi - powiedział lider zwycięzców Grek Giannis Antetokounmpo.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration 0:00
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time 0:00
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Co za rzuty 4-latka! Zagra w przyszłości w NBA? Wideo/AP/© 2019 Associated Press

      MVP poprzedniego sezonu, który wrócił do gry po dwóch meczach nieobecności z powodu bólu pleców, zdobył 23 punkty i miał 10 zbiórek. Najlepszym strzelcem gości był tym razem Khris Middleton - 25 pkt, notując także sześć zbiórek i cztery asysty.

      Było to trzecie z rzędu zwycięstwo zawodników trenera Mike'a Budenholzera, którzy jako jedyny zespół w lidze rozpoczną Nowy Rok z 30 wygranymi. Taką liczbę zwycięstw "Kozły" miały ostatnio w grudniu 1980 roku, wtedy podobnym osiągnięciem cieszyli się także koszykarze Phoenix Suns.

      - To zdecydowanie zaskakujące, że wygraliśmy 30 spotkań jeszcze przed styczniem. To duże osiągnięcie, ale możemy być jeszcze lepsi. Musimy stale się poprawiać, ponieważ celem jest jak najlepsza gra pod koniec sezonu - skomentował Antetokounmpo.

      Liderem gospodarzy w ofensywie był zdobywca 19 punktów Zach LaVine, chociaż spudłował aż 16 z 23 rzutów gry. Bardziej efektywnie wspierał go Fin Lauri Markkanen - 18 pkt, przy 50-procentowej skuteczności (sześć celnych z 12 prób, w tym pięć z dziewięciu "trójek").

      Najlepsze w lidze "Kozły" (30-5) prowadzą w Konferencji Wschodniej przed Boston Celtics (22-8) i Miami Heat (24-9).

      Zespół z Florydy przegrał w Waszyngtonie z ekipą Wizards 105-123. Gospodarze, którzy przed poniedziałkową konfrontacją przegrali dziewięć z 11 ostatnich spotkań, przystępowali do meczu w Capital One Arena bez siedmiu kontuzjowanych graczy. Zabrakło m.in. lidera zespołu w zdobywanych punktach i asystach, dwukrotnego uczestnika Meczu Gwiazd Bradleya Beala. Potrafili jednak poradzić sobie z wyżej notowanym rywalem.

      W szeregach "Czarodziejów" wyróżniła się trójka graczy z ponad dwudziestopunktową zdobyczą: Jordan McRae - 29, Garrison Mathews - 28 oraz francuski środkowy Ian Mahinmi, który odnotował rekord kariery - 25, trafiając m.in. dwa z trzech rzutów za trzy. Liderem gości był Jimmy Butler - 27.

      Jedyną tego dnia dogrywką kończył się mecz w Minneapolis, gdzie miejscowi Timberwolves pokonali Brooklyn Nets 122-115, przerywając serię dziewięciu porażek w hali Target Center.

      Shabazz Napier ustanowił swój rekord sezonu, zdobywając dla gospodarzy 24, z czego osiem w dodatkowym czasie gry, wygranym 19-12.

      Pierwszoroczniak Jarrett Culver popisał się rekordem kariery - 21 pkt, Keita Bates-Diop dodał 15, a Robert Covington - 14. Środkowy z Senegalu Gorgui Dieng, który w siódmym kolejnym meczu zastąpił w pierwszej piątce kontuzjowanego Karla-Anthony'ego Townsa miał double-double: 11 pkt i 20 zbiórek.

      Najlepszym strzelcem spotkania był rozgrywający gości Spencer Dinwiddie - 36 pkt, osiem asyst i pięć zbiórki. Nets nieco ponad dwie minuty przed końcem czwartej kwarty prowadzili różnicą pięciu punktów, ale pozwolili się doścignąć i przegrali w dogrywce, co oznacza trzecią porażkę z rzędu.

      Najdłuższą w lidze serię 11 kolejnych przegranych zakończyli Phoenix Suns, wygrywając nieoczekiwanie na wyjeździe z Portland Trail Blazers 122:116.

      Po pierwszej kwarcie goście przegrywali różnicą 19 punktów. Zwycięstwo zapewnili sobie w czwartej odsłonie, wygranej 39-27. Na ten sukces najbardziej zapracowali Devin Booker - 33 pkt, sześć zbiórek i siedem oraz Kelly Oubre Jr. - 29, w tym rekordowe w karierze siedem celnych "trójek", oraz hiszpański rozgrywający Ricky Rubio - 18 i 13 asyst.

      W ekipie gospodarzy wyróżnili się Damian Lillard - 33 i siedem asyst, CJ McCollum - 25 i sześć decydujących podań oraz Hassan Whiteside - 16, 22 zb. i trzy bloki. Trail Blazers przegrali czwarty mecz z rzędu.

      W Konferencji Zachodniej prowadzą drużyny, które w poniedziałek odpoczywały: Los Angeles Lakers (26-7) przed Denver Nuggets (23-9) i Los Angeles Clippers (23-11).

      Giannis Antetokounmpo/AFP

      PAP

      Lubię to
      Lubię to
      0
      Super
      0
      Hahaha
      0
      Szok
      0
      Smutny
      0
      Zły
      0
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
      Dołącz do nas na:
      instagram
      • Polecane
      • Dziś w Interii
      • Rekomendacje