Liddell nie ma czego szukać w UFC?
- Nie rozmawiałem jeszcze z Chuckiem, ale gwarantuję wam, że to był jego ostatni pojedynek w UFC - zapowiedział prezydent tej organizacji, Dana White, przy okazji chwaląc Liddella za jego postawę podczas walki z Richem Franklinem.

Zwycięzce White z kolei nazwał najbardziej niedocenianym zawodnikiem wagi półciężkiej. - On przecież walczył ze złamaną ręką. Nie mam pojęcia dlaczego tylu ludzi nie docenia jego dokonań i umiejętności. Bił się ze wszystkimi najlepszymi fighterami świata i zawsze był w formie. Sposób w jaki dziś wygrał i długi czas w czołówce światowej powodują, że należy mu się szacunek.
Prezydent UFC odniósł się również do wygranej walki Mirko "Cro Copa" Filipovica z Patrickiem Barry - Bardzo mi się podoba ta nowa wersja Mirko Filipovica. Barry popełnił błąd, bo jak się ma zranionego "Cro Copa", to powinno się to wykorzystać, a on tego nie zrobił. Nie wiem czy nie zrobił tego ze zbyt dużego szacunku, czy z braku szacunku, lecz to był błąd.
- Dla Mirko to była ostatnia walka w kontrakcie i na pewno usiądziemy do rozmów. On zresztą sam mówił, iż chce zakończyć karierę u nas, a my także tego chcemy - zakończył White, potwierdzając przy okazji fakt podpisania kontraktu przez Jamesa Toneya na sierpniową galę UFC 118, gdzie ma zmierzyć się z Randy Couturem.