Już w niedzielę Wisła zaczyna rundę wiosenną i to bardzo nietypowo - rozgrywki wystartują jeszcze w styczniu i to po niespełna czterech tygodniach przygotowań.- Tak wcześnie polska Ekstraklasa jeszcze nie startowała - zauważa Michał Białoński, szef sportu w Interii. Piotr Jawor, dziennikarz Interii: - Ten okres przygotowawczy dla szkoleniowców jest poligonem doświadczalnym, a dla niektórych może okazać się polem minowym. Ciekaw jestem, jak trenerzy sobie z tym poradzą - dodaje Piotr Jawor, dziennikarz Interii. W czasie przygotowań Wisła próbowała być również aktywna na rynku transferowym. Co prawda z Timem Hallem krakowianie umowę rozwiązali już po 11 dniach, ale do drużyny dołączyli napastnik Żan Medved i obrońca Souleymane Kone. - Minus Kone jest taki, że od roku nie gra w piłkę. A Medved raz grał, a raz nie grał. Na dziś nie można powiedzieć, że któryś z nich jest wzmocnieniem - zauważa Białoński. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Jawor: - Jestem rozczarowany obecnym transferami, bo liczyłem, że ten sezon będzie budowaniem drużyny na lata, tymczasem obaj pozyskani piłkarze umowy mają zaledwie do czerwca. Krakowianie pozyskali jednak także dwóch młodych Polaków: 20-letniego Mateusza Młyńskiego z Arki Gdynia oraz rok starszego Huberta Sobola z Lecha Poznań. Jeśli jednak nic się nie zmieni, to obaj dołączą do zespołu dopiero po zakończeniu sezonu. - Ten kierunek akurat mi się podoba. Bo jaka jest różnica między tym, czy zaryzykuje się z 24-letnim piłkarzem z Wybrzeża Kości Słoniowej, czy z 20-letnim Polakiem? Poza tym, ilu zagranicznych zawodników, a ilu Polaków później sprzedaje się z Ekstraklasy za poważne pieniądze? - zauważa Jawor. Białoński: - Ważny jest też balans między Polakami a obcokrajowcami. Historia Wisły pokazała, że w przypadku kryzysu zdecydowanie trudniej okiełznać zawodników zagranicznych. Trudniej w takich momentach wywołać "team spirit", a obecnie akcenty rozłożone są mniej więcej pół na pół - dodaje Białoński. Wisła Kraków w trakcie przygotowań zagrała cztery sparingi: zremisowała z MSK Żilina (2-2) i Zagłębiem Sosnowiec (2-2) oraz wygrała z Podhalem Nowy Targ (5-0) i Bruk-Bet Termalicą Nieciecza (2-1). Tylko w tym ostatnim meczu, i to w końcówce, wystąpił Jakub Błaszczykowski. - Mam nadzieję, że w lidze Kuba w każdym meczu będzie pokazywał choćby po kilkadziesiąt minut swojej klasy, jak to miało miejsce np. w meczu z Lechem Poznań - podkreśla Białoński. Jawor: - Dla mnie Kuba może być piłkarzem na specjalnych zasadach. Może trenować 1-2 razy w tygodniu, grać po kilkanaście minut, a na rolę dżokera i tak to powinno wystarczyć. Tymczasem już w niedzielę Wisła podejmuje Piasta Gliwice (godz. 15, relacja w Interii), który w tabeli jest tuż pod "Białą Gwiazdą". - Ten mecz zapowiada się bardzo ciekawie - mówi Białoński. - Tak, łatwo Wiśle nie będzie, ale uważam, że mniej niż cztery punkty w najbliższych dwóch spotkaniach [z Piastem i Jagiellonią] będą rozczarowaniem - dodaje Jawor. PJ Posłuchaj o Wiśle na Soundcloudzie! Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl! Znajdź nas na Spotify!