Tanak po raz pierwszy w karierze triumfował w szwedzkiej imprezie, wyprzedzając fińskiego kierowcę Citroena Esapekką Lappiego o 53,7 s i Belga Thierry'ego Neuvillea'a (Hyundai) o 56,7. Sześciokrotny mistrz świata Francuz Sebastien Ogier, zwycięzca styczniowego Rajdu Monte Carlo, stracił szanse na dobrą lokatę już w piątek, kiedy wpadł w śnieżną bandę i nie mógł wydobyć z niej samochodu. Francuski kierowca, sklasyfikowany po swej przygodzie pod koniec trzeciej dziesiątki, walczył jednak do końca i zdobył dodatkowe dwa punkty do klasyfikacji MŚ podczas tzw. power stage, wygranego zresztą przez Tanaka (5 punktów). Zwycięzca Rajdu Szwecji wygrał sześć spośród 19 odcinków specjalnych. Już na drugim OS objął prowadzenie, później stracił je na chwilę, ale od 9. OS znów był na czele klasyfikacji zachowując do końca bezpieczną przewagę nad najgroźniejszymi rywalami. "To niewiarygodne... Wiem, jak bardzo chciał tu wygrać mój przyjaciel Markko (Martin - estoński kierowca, drugi w Szwecji w 2005 roku - PAP). Był blisko tego sukcesu, więc cieszę się, że my go wywalczyliśmy i mamy to zwycięstwo w zespole. Na Power Stage miałem dobry rytm i jechałem trochę szybciej niż normalnie. Nadal jednak nie podejmowałem ryzyka" - skomentował swoje zwycięstwo Tanak, który przed rokiem ukończył Rajd Szwecji na dziewiątym miejscu.Drugi ze startujących w Szwecji wielokrotnych mistrzów świata Francuz Sebastien Loeb (Hyundai) uplasował się na siódmym miejscu. Łukasz Pieniążek dojechał do mety na 50. pozycji, tracąc do zwycięzcy ponad godzinę. W klasyfikacji MŚ kierowców Tanak ma 47 pkt i wyprzedza Neuville'a - 40 i Sebastiena Ogiera - 31.