Wieści ws. Sabalenki i Świątek nadeszły zaraz po meczu. Ekspert obnażył całą prawdę
Iga Świątek i Aryna Sabalenka mają już za sobą pierwsze mecze w WTA Finals. Obie tenisistki dopisały do swojego konta zwycięstwo, a kibice liczą, że dane im będzie w Rijadzie obserwować ich bezpośredni pojedynek. W ubiegłym sezonie Polka odebrała Białorusince pozycję liderki rankingu WTA po turnieju w Cancun. Nie brakuje teorii, że podobnie może być w Rijadzie. Zanim jednak zawodniczki ponownie wyszły na kort, nadeszła głośna wiadomość ws. ich rywalizacji. I to od kogo.
Sensacyjny przebieg miał pierwszy mecz Igi Świątek na WTA Finals w Rijadzie. Polka przystępowała do niego po dwumiesięcznej przerwie, a do tego z nowym trenerem. Jej forma wobec tego pozostawała wielką niewiadomą. Pierwsze gemy nie były w jej wykonaniu udane. Dość powiedzieć, że Barbora Krejcikova triumfowała w pierwszym secie, a w drugim osiągnęła taką przewagę, że wiara w odwrócenie losów rywalizacji przez raszyniankę mocno podupadła. Na szczęście 23-latka zebrała się w sobie i udowodniła, dlaczego przez tyle tygodni była liderką rankingu WTA.
Świątek i Sabalenka z pierwszymi zwycięstwami w WTA Finals. Kibice już zacierają ręce
Polka po spektakularnym zwrocie akcji wygrała ostatecznie z Czeszką 4:6, 7:5, 6:2 i przybliżyła się do awansu do fazy pucharowej. Wcześniej swój ruch wykonała Aryna Sabalenka. Białorusinka zmagania w Rijadzie rozpoczęła od boju z mistrzynią olimpijską - Qinwen Zheng.
Białorusinka była prawdziwym postrachem dla Zheng, która mierzyła się z nią czterokrotnie i nie wygrała ani razu. A po sobotnim meczu przy jej nazwisku pojawiła się piąta porażka. Pierwsza rakieta świata po 86 minutach triumfowała 6:3, 6:4, wysyłając jasny sygnał - przyjechałam na WTA Finals po zwycięstwo.
Wielu kibiców liczy na to, że kwestia tytuły rozstrzygnie się pomiędzy Igą Świątek i Aryną Sabalenką. Nie ma w kobiecym tenisie obecnie rywalizacji, która rozgrzewałaby fanów do tego stopnia. Pojedynki Polki z Białorusinką niemal zawsze są zacięte, a prezentowany przez nie poziom to absolutne wyżyny tenisa. Wiele do powiedzenia w temacie ich rywalizacji miał w ostatnim wywiadzie Andy Roddick.
Andy Roddick ogłosił to ws. Świątek i Sabalenki. Mówi wprost o "wielkiej rywalizacji"
Mistrz US Open z 2003 roku uważa, że Świątek nie przyjechała do Rijadu po to, żeby za wszelką cenę odzyskać prowadzenie w rankingu WTA. Jej celem ma być przede wszystkim wyniesienie swojej gry na wyższy poziom.
Podoba mi się, że dotarła do tego etapu swojej kariery, że potrafi spojrzeć na wszystko z szerszej perspektywy. Nie ma obsesji na punkcie odzyskania pozycji liderki. Widać, że nie jest to dla niej priorytet. Już wcześniej jej się to udało, więc n pewno będzie jej łatwiej
~ podkreślił Andy Roddick
- Muszę podkreślić, że mamy niesamowite szczęście, mogąc cieszyć się tak wspaniałą rywalizacją Igi Świątek i Aryny Sabalenki. Scenariusz przed turniejem w Rijadzie zapowiadał się niesamowicie. Ta walka o prowadzenie w rankingu jest świetna. Obie pracują niezwykle ciężko. Obie na to zasłużyły, a ja absolutnie nie jestem na Igę zły za to, że mówi otwarcie o swoim lekkim wypaleniu - dodał Amerykanin.
W poniedziałek Aryna Sabalenka zmierzy się w grupie z Jasmine Paolini, a dzień wcześniej Iga Świątek rozegra mecz przeciwko Coco Gauff. Awans z grupy wywalczą po dwie najlepsze tenisistki. Finał WTA Finals pomiędzy Polką i Białorusinką byłby niemal spełnieniem marzeń ogromnej grupy kibiców.