Niemal 3 godziny walki, Świątek dała popis w Rijadzie. Werdykt był jednoznaczny
Prawdziwy rollercoaster emocjonalny "wyserwowały" kibicom w niedzielę w Rijadzie Iga Świątek i Barbora Krejcikova. Polka była już w dramatycznie trudnej sytuacji, ale udało jej się odwrócić losy spotkania i wygrać z Czeszką 4:6, 7:5, 6:2. Był to dla niej pierwszy triumf po dwumiesięcznej przerwie od gry. Przebieg rywalizacji w WTA Finals był szeroko komentowany w mediach społecznościowych. Eksperci byli zgodni co do postawy raszynianki.
- Nie było łatwo. Na początku czułam się nieco zardzewiała. Ale cieszę się, że znalazłam drogę do bardziej solidnej gry. Początkowo nie czułam się dobrze, a Barbora z tego korzystała. Lecz wiedziałam, że wynik w pierwszym secie był na styku. I że będę miała jeszcze swoje szanse - skomentowała na gorąco mecz z Barborą Krejcikovą Iga Świątek.
Świątek i Krejcikova walczyły w Rijadzie ponad dwie i pół godziny. Polka wydarła zwycięstwo Czeszce
Pierwsze spotkanie w WTA Finals dla raszynianki było prawdziwą drogą przez mękę, a po pierwszym secie część kibiców mogła podupaść na duchu. Krejcikova wygrała 6:4, a w drugiej partii prowadziła już 3:0. I wtedy wielką klasę pokazała Świątek, która wygrała cztery kolejne gemy i powróciła do rywalizacji. Doprowadziła do trzeciego seta w a nim, wspięła się już na wyżyny i kompletnie zdominowała rywalkę.
W trzecim secie druga rakieta świata wyraźnie odzyskała rezon i choć do formy z Rolanda Garrosa jeszcze jej daleko, triumf 4:6, 7:5, 6:2 nad mistrzynią Wimbledonu stanowi bardzo dobry prognostyk przed kolejnymi wyzwaniami w Rijadzie. A Polkę czeka we wtorek pojedynek z Coco Gauff, która pewnie pokonała Jessikę Pegulę.
Eksperci zachwyceni charakterem Świątek. Raszynianka "bohaterką" mediów społecznościowych
Przebieg spotkania Świątek z Krejcikovą był szeroko komentowany w mediach społecznościowych. Eksperci zachwycali się "mentalem" i charakterem raszynianki. Pokazała go w niedzielę mnóstwo.
Prawdziwa Iga wróciła po tej długiej przerwie dopiero 13 gemów później, przy stanie 4:6, 0:3. Ale za to, w jakim wróciła stylu! Poczuła piłki i ciężar gry o punkty. Kort znowu stał się wolniejszy i znacznie większy po drugiej stronie siatki, znów zaczęło być dużo czasu na każde uderzenie, a wybory tego właściwego stały się nagle oczywiste. Brawo!
~ napisał Żelisław Żyżyński
"Czas działał dziś na korzyść Igi Świątek. Do 4:6 0:3* trudno się na to patrzyło: nie było rytmu, dużo szarpania, więcej niż zwykle błędów. I dlatego właśnie warto było wylosować Krejcikovą, aby taki mecz móc odwrócić. Brawo! Daleko od dobrej formy, ale ze zwycięstwem" - skomentował występ Igi Świątek Marek Furjan.
Pochwały i gratulacje dla Polki płynęły także zza granicy. Uznany ekspert tenisowy, Jose Morgado również nie omieszkał skomentować występu 23-latki w Rijadzie. Zdaniem Portugalczyka Iga "podtrzymała nadzieje na odzyskanie jedynki w rankingu".
"Mistrzyni Roland Garros, Iga Świątek powróciła do rywalizacji od stanu 0:3 w drugim secie i pokonała mistrzynię Wimbledonu, Barborę Krejcikovą 4:6, 7:5, 6:2 w WTA Finals. Podtrzymała nadzieje na odzyskanie jedynki w rankingu do końca roku. Z dobrej strony pokazała się Krejcikova, która ostatnio zmagała się z problemami" - napisał Jose Morgado.
Iga Świątek poznała już najbliższą rywalkę, a także godzinę pojedynku. Raszynianka powalczy z Coco Gauff, a będzie to drugie spotkanie gry pojedynczej tego dnia. Tym samym na początek meczu przyjdzie kibicom poczekać przynajmniej do godziny 16:00.