Iga Świątek zaczęła mówić o Arynie Sabalence. I ten nagły wybuch śmiechu. Wszyscy to słyszeli
Iga Świątek - wiceliderka rankingu WTA - stawiła się na oficjalnej konferencji prasowej przed startem Australian Open. W jej trakcie usłyszała pytanie dotyczące Aryny Sabalenki i swojego podejścia do wielkoszlemowej rywalizacji w roli tenisistki numer dwa. Polka przyznała wprost, co myśli o grze Białorusinki na Antypodach. Ale swoją odpowiedzią wywołała także wybuch śmiechu na sali.
Inauguracja zmagań w głównej drabince turniejowej Australian Open zbliża się wielkimi krokami. Wielkoszlemowa rywalizacja na Antypodach potrwa od 12 do 26 stycznia, a tytułu wywalczonego przed rokiem wśród pań bronić będzie obecna liderka rankingu WTA - Aryna Sabalenka, która wygrała dwie poprzednie edycje Australian Open. Postać Białorusinki "obecna była" podczas konferencji prasowej, w której przed rozpoczęciem imprezy wzięła udział druga rakieta świata - Iga Świątek.
- Wiesz jak to jest przyjeżdżać na wielkoszlemową imprezę jako najwyżej rozstawiona zawodniczka, zmierzająca po trzeci tytuł z rzędu, bo właśnie tego dokonałaś przed rokiem w Paryżu. Jak inne to odczucia, gdy porównasz swój przyjazd w roli zawodniczki rozstawionej z numerem dwa oraz te oczekiwania, z którymi będzie musiała zmierzyć się Aryna? - zapytał Igę Świątek jeden z dziennikarzy.
- Myślałam, że chcecie porozmawiać o moich trzech zwycięstwach w czwartej rundzie - powiedziała z humorem i szerokim uśmiechem Iga Świątek, nawiązując do swoich poprzednich występów na Australian Open i wywołując przy tym wybuch śmiechu na sali.
Iga Świątek zapytana o Arynę Sabalenkę. Polka rozśmieszyła dziennikarzy
Potem jednak kontynuowała swoją wypowiedź już na poważnie, nawiązując także do wspomnianej Aryny Sabalenki.
Sama nie wiem, jak to jest. Mam wrażenie, że to zależy od danej zawodniczki. Zupełnie inaczej znosimy presję. Na pewno musicie zapytać o to Arynę. Dla mnie Roland Garros zawsze jest wyjątkowy. Powiedziałabym, że największą presję odczuwałam w 2023 roku, bo to był pierwszy raz, gdy czułam, że muszę obronić swój tytuł. W 2020 roku szczerze mówiąc myślałam, że to stało się przez przypadek. Mówiłam więc sobie, że prawdopodobnie nikt nie oczekuje, że zdołam to powtórzyć
~ wyznała Iga Świątek
Po czym kontynuowała wątek związany ze swoimi sukcesami na kortach Rolanda Garrosa. Podkreśliła przy tym raz jeszcze, że presja, jaką odczuwała broniąc tytułu w 2023 roku była ogromna.
- Czułam to i na korcie, i poza kortem. W minionym 2024 roku czułam się już dobrze. Mam wrażenie, że zależy to także od tego, jak grasz. Poprzez naszą grę zyskujemy pewność siebie. Aryna rzecz jasna spisuje się tu świetnie. Dodatkowo to dwutygodniowy turniej. Nawet jeśli masz trudności na jego początku, nie wiesz, co stanie się później. Możesz zyskać świetne odczucia, a może to pójść w drugą stronę. Cóż, zobaczymy jak będzie tym razem - zakończyła ten wątek Iga Świątek.