- Teraz bardzo chętnie spotkamy się z Whyte'em - zadeklarował Shane McGuigan, szkoleniowiec bombardiera z Londynu. - O tak, jestem na niego gotowy. Jestem gotowy na nich wszystkich. Cieszę się tym momentem. Dzięki tej wygranej można mnie konfrontować z najlepszymi. Przede mną świetne walki, a ja z każdym kolejnym startem będę coraz lepszy - zapowiada "Dynamit". W weekend Dubois znokautował niepokonanego dotąd Bryana. Brytyjczyk już po pół minuty trafił mocną akcją lewy-prawy. Amerykanin cofnął się do defensywy, choć radził sobie w niej dobrze, będąc śliskim i trudnym do trafienia czystym ciosem. Oddał jednak zupełnie inicjatywę pretendentowi, który w drugiej rundzie zaczął trafiać lewym prostym. Przewaga Dubois wzrosła w trzecim starciu. Czterdzieści sekund przed końcem zachwiał championem prawym sierpowym i aż do gongu obijał go przy linach. Bryanowi trzeba oddać, że nawet będąc w dużym kryzysie potrafił zachować zimną krew i sprytnie uniknął nokdaunu. Ale co się odwlecze... Boks. Z kim będzie teraz walczył Daniel Dubois? Dubois już na początku czwartej rundy wstrząsnął przeciwnikiem lewym sierpowym. Ponad minutę później wstrzelił się w tempo takim samym lewym sierpem, trafił czysto w szczękę Amerykanina i wygrał przez techniczny nokaut. Tak oto Dubois został (wice)mistrzem świata, bo przecież prawdziwym i pełnoprawnym czempionem WBA pozostaje Ukrainiec Ołeksandr Usyk (19-0, 13 KO). Teraz przed Anglikiem obowiązkowa obrona ze zwycięzcą eliminatora Hughie Fury - Michael Hunter (2 lipca), choć jak widać jemu marzy się inna walka.