Partner merytoryczny: Eleven Sports

Zapowiada głośne odejście. Dla legendarnego klubu będzie to katastrofa

Sebastian Zwiewka

Fatalne informacje dla kibiców Autona Unii Tarnów. Prezes Kamil Góral pod koniec października uratował trzykrotnego Drużynowego Mistrza Polski przed upadkiem, ale teraz wypowiedział szokujące słowa. Działacz rozważa rezygnację z pełnionej funkcji. Dla tarnowskiego ośrodka niewątpliwie byłaby to ogromna strata, ponieważ rządy Górala są oceniane bardzo pozytywnie.

Kamil Góral (w środku)
Kamil Góral (w środku)/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński

Drogę z piekła do nieba pokonała Unia Tarnów. Wielomiesięczna walka o przetrwanie (po odejściu Grupy Azoty) zakończyła się sukcesem i drużyna z Małopolski przystąpi do rozgrywek Metalkas 2. Ekstraligi 2025. Rzadko wspomina się jednak o pracy, którą wykonał prezes Kamil Góral. To nie tylko sportowy awans i znalezienie "last minute" pieniędzy na spłatę zaległości. Działacz w końcu doprowadził do tego, że tarnowskie środowisko się zjednoczyło. Złapał też wspólny język z nowym prezydentem Jakubem Kwaśnym.

Gramy Dalej: Czarne chmury nad kadrą. Przy tym piłkarzu probierz pomylił się mocno. /GRAMY DALEJ /Interia.tv

Żużel. Unia Tarnów. Czarne chmury nad klubem? Słowa Kamila Górala niepokoją

Wszystkie działania mające na celu poprawę kondycji klubu są czasochłonne, prezes poświęcił mnóstwo energii i aktualnie czuje się zmęczony. Nie mógł odpocząć nawet w listopadzie, bo musiał budować skład na następny sezon. W ostatnich dniach pojawiły się plotki o możliwym odejściu Górala ze stanowiska. Jako pierwszy tę informację przekazał serwis rdn.pl, my potwierdziliśmy to w swoich źródłach.

Praca w tak trudnych warunkach (w Unii są tylko trzy etaty) jest nie tylko czasochłonna, ale też bardzo stresująca. Radio RDN przeprowadziło wywiad z działaczem, który otwarcie przyznał, że za rok o tej porze może już nie stać na cele legendarnego klubu. - To bardzo monotonna i ciężka praca. Jestem po prostu zmęczony, ale miałem też taki plan już rok i dwa lata wcześniej. Czas pokaże. Nie chcę odpowiadać na to pytanie. Zobaczymy, w jakim miejscu klub będzie za rok - powiedział.

Unia Tarnów. Metalkas 2. Ekstraliga to cel minimum

Unia z Timo Lahtim, Marko Lewiszynem, Mateuszem Szczepaniakiem, Matejem Zagarem i Janem Heleniakiem (trwają poszukiwania drugiego juniora oraz zawodnika U24) może być jednym z głównych kandydatów do spadku. #OrzechowaOsada PSŻ Poznań w sezonie 2024 pokazał jednak, że kandydat do spadku może okazać się rewelacją rozgrywek. Nikt tarnowian nie będzie skreślać.

- Moim prywatnym planem na ten rok będzie to, żeby klub postawić na nogi, utrzymać w lidze, a przede wszystkim, żeby finansowo nie było już żadnych długów. Nawet, gdyby miało być tak, że bym odszedł, to ten klub będzie gotowym produktem dla następnej osoby. Miejsce Tarnowa to na pewno nie jest Krajowa Liga Żużlowa, minimum to jest liga, w której aktualnie będziemy startować - skomentował Góral.

Unia jest łączona z takimi zawodnikami jak Jakub Stojanowski i Mateusz Dul (obaj U24). Trochę skomplikowała się sytuacja z wypożyczeniem juniora. Krono-Plast Włókniarz Częstochowa na razie nie chce wypożyczać Franciszka Karczewskiego, gdyż spekuluje się o końcu kariery Kajetana Kupca. Bliżej zgody na zmianę klubu są z kolei: Paweł Caban oraz Igor Nabiałkowski. Pod obserwacją beniaminka pozostaje Bartosz Jaworski z Orlen Oil Motoru Lublin, o czym informowaliśmy TUTAJ.

Unia Tarnów wygrywa KLŻ/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Adrian Cyfer, Unia Tarnów/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Unia Tarnów świętuje zwycięstwo/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem