Zaoszczędzili 300 tysięcy. Przyćmili Lecha, teraz spadną z ligi
#OrzechowaOsada PSŻ Poznań, rewelacja ligi w 2024, po sezonie zrobił dwie zmiany w kadrze. Kibice szczęśliwi, bo Aleksandra Łoktajewa zastąpił mistrz świata juniorów Bartosz Smektała. Klub na tej wymianie zaoszczędził 300 tysięcy. Szybko jednak może pożałować tej oszczędności, bo jak się spojrzy na statystyki Łoktajewa, to w tym roku jego jazda przesądzała o wygranych drużyny. Zawodnik zwyciężał kluczowe biegi. Tymczasem Smektała jest z roku na rok coraz gorszy.
W tym roku zachwycała się nimi żużlowa Polska. Mieli spaść, a napędzili najlepszym stracha. W pierwszej rundzie play-off pokonali naszpikowaną gwiazdami Abramczyk Polonię Bydgoszcz, a w półfinale omal nie wyrzucili za burtę INNPRO ROW-u Rybnik. #OrzechowaOsada PSŻ Poznań zasłużył w 2024 na pochwały.
Ta wymiana budzi duże obawy o los PSŻ
Kolejny sezon może już jednak nie być taki dobry. I to pomimo tylko dwóch zmian w kadrze zespołu. Prezesowi Jakubowi Kozaczykowi udało się zatrzymać najskuteczniejszego zawodnika i objawienie sezonu Ryana Douglasa, a także Szymona Szlauderbacha i Mathiasa Nielsena. Na dokładkę wymienił najsłabsze ogniwo Mateusza Dula na obiecującego Niemca Noricka Bloedorna. Problem w drugiej wymianie.
Chodzi o przyjście Bartosza Smektały w miejsce Aleksandra Łoktajewa. Ten ostatni zdobył w tym roku 203 punktów z bonusami. PSŻ miał w tym roku wiele spotkań na styku, często wygrywał rzutem na taśmę, a Łoktajew był zawodnikiem, który w kluczowych biegach rządził i dzielił.
Łoktajew ryzykował, a Smektała tego nie zrobi
Smektała raczej tego nie powtórzy. Były mistrz świata juniorów jest z roku na rok coraz gorszy. W minionych rozgrywkach był największym rozczarowaniem w kadrze FOGO Unii Leszno. Na dokładkę nie robił nic, żeby to zmienić. Widać było, że unika walki w kontakcie. Jeśli nie wyjechał pierwszy ze startu, to nie było z niego żadnego pożytku.
To nie przypadek, że Smektała zszedł ligę niżej. Trudno jednak przypuszczać, że w ślad za tą zmianą przemianie ulegnie też sam zawodnik. Łoktajew był agresywny, szarpał, często jeździł po bandzie, ryzykował. Smektała to nie jest ten typ. On nie pójdzie "na żyletki". PSŻ może na tej delikatnej jeździe wiele stracić. Te punkty ekstra, które wyrywał Łoktajew teraz będą uciekać.
PSŻ będzie się bić o utrzymanie
Jak się popatrzy na kadry poszczególnych drużyn Metalkas 2 Ekstraligi, to PSŻ może być w sporych opałach. O wygranie ligi walczyć będą FOGO Unia, Abramczyk Polonia, Texom Stal Rzeszów i Cellfast Wilki Krosno. Szyki będzie mieszać faworytom Arged Malesa Ostrów. PSŻ jest w jednym worku z Auton Unią Tarnów i H.Skrzydlewska Orłem Łódź, które będą się bronić przed spadkiem. Mając Łoktajewa PSŻ mógłby marzyć o czymś więcej. Ze Smektałą niczego nie może być pewnym.
PSŻ długo walczył o zatrzymanie Łoktajewa. Oferował mu 480 tysięcy złotych za podpis i 4,5 tysiąca złotych za punkt. W Polonii zawodnik miał dostać 560 tysięcy za podpis i 5,5 tysiąca za punkt. Gdyby PSŻ położył na stole identyczne pieniądze, to pewnie miałby szansę zatrzymać lidera.
Zaoszczędzili minimum 300 tysięcy złotych i co z tego
Policzyliśmy, że PSŻ dzięki temu, że nie zaproponował tego, co Polonia zaoszczędził 300 tysięcy. 80 tysięcy na podpisie i około 220 na punktach. Tej oszczędności szybko mogą jednak w Poznaniu pożałować, a drużyna, która przyćmiła piłkarskiego Lecha Poznań, może znowu ukryć się w jego cieniu.
A tak w ogóle oszczędność na wymianie Łoktajewa na Smektałę może być jeszcze większa. Smektała na pewno bowiem nie dostał takich pieniędzy, jakie PSŻ oferował Łoktajewowi. Wydaje się, że propozycja dla Polaka była zbliżona do gaży Douglasa, któremu zapłacono 400 tysięcy za podpis i 4 tysiące za punkt.