Przy meczach ćwierćfinałowych eWinner 1. Ligi mieliśmy sporo zamieszania. Problemy przy planowaniu praktycznie wszystkich meczów ćwierćfinałowych sprawiały dwie imprezy - Grand Prix w Cardiff i rozgrywane tydzień później Grand Prix Challenge w Glasgow. Część zawodników brała udział w pierwszym turnieju, który zajmował i piątek (trening), i sobotę (turniej), a część w drugim, który odbywał się w odległej Szkocji. W związku z tym mecze rewanżowe ćwierćfinałów eWinner 1. Ligi trzeba było rozstrzelić na prawie 10 dni. Mecz rewanżowy pomiędzy Abramczyk Polonią Bydgoszcz i Zdunek Wybrzeżem Gdańsk odbył się 12 sierpnia. Kolejne dwa spotkania (Stelmet Falubaz Zielona Góra vs H. Skrzydlewska Orzeł Łódź i Cellfast Wilki Krosno vs Trans MF Landshut Devils) odbyły się 19 i 21 sierpnia - tydzień i 9 dni po pierwszym meczu rewanżowym. Półfinały eWinner 1. Ligi w piątek Od wielu lat za najlepszy żużlowy termin jest uznawana niedziela. Choćby z tego powodu najlepsze mecze PGE Ekstraligi w danej rundzie odbywają się właśnie w niedzielne popołudnie i wieczór. W ten weekend kibiców czeka jednak niewiele emocji. Poza zaległym meczem 2. Ligi Żużlowej w Poznaniu, odbędą się trzy mecze ćwierćfinałowe PGE Ekstraligi, jednak pojadą one równolegle, w niedzielę o 19:15, żeby nie dać zespołom szans na kombinacje. To otwierało furtkę dla eWinner 1. Ligi, żeby odjechać wszystkie (dwa) mecze w najlepszy dla żużla dzień - w niedzielę. Tak się jednak nie stało i mecze półfinałowe są zaplanowane na piątek na godzinę 17 i 19:30. Dlaczego? - W sobotę oczywiście jest Grand Prix, natomiast w niedzielę w godzinach popołudniowych miały odbyć się mecze PGE Ekstraligi i to uległo zmianie. PGE Ekstraliga jedzie wieczorem, jednak my już wcześniej ustaliliśmy, że skoro PGE Ekstraliga jedzie w niedzielę popołudniu, to my skorzystamy z zarezerwowanego dla niej terminu piątkowego - tłumaczy Zbigniew Fiałkowski, wiceprzewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego. Zobacz także: Kibice przestaną ziewać z nudów? Szykuje się rewolucja! Skompromitowali się, a i tak pojadą o medale? Brak Zmarzlika stanął im na drodze do zwycięstwa