Stadion na poznańskim Golęcinie ma wiele zalet. Wśród nich można wymienić, np. lokalizację. Obiekt jest otoczony laskiem, a w drodze na stadion można zrobić sobie spacer po jednym z najpiękniejszych miejsc w Poznaniu - po Parku sołackim. Nieopodal znajduje się też jezioro Rusałka, gdzie w upalny dzień można zrobić sobie chwilę wytchnienia - albo spacerując wokół jeziora, albo korzystając z miejskiej plaży. Do zalet stadionu na Golęcinie nie należy jednak to, co najważniejsze na obiekcie, który gości żużlowców - tor. Ten poznański jest długi i dość płaski, co nie sprzyja widowiskom. Choć zdarzają się tam ciekawsze biegi, to raczej są one wyjątkami, a nie regułą. Dużo częściej w Poznaniu jest tak, że interesujący jest start, pierwszy łuk, a dalej zawodnicy jadą już gęsiego. Kibice w całej Polsce mieli okazję oglądać takiej wątpliwej jakości widowisko przy okazji rozgrywanych w Poznaniu Drużynowych Mistrzostw Europy na żużlu. Organizatorom majowej imprezy udało się sprowadzić na zawody wielu znakomitych żużlowców, z Bartoszem Zmarzlikiem na czele. Niestety fani, którzy zdecydowali się włączyć TVP Sport, czy wybrać się na Golęcin, zapamiętali bardziej kurzawę i dziurawy tor, a nie piękne biegi - bo takowych nie ujrzeli. PSŻ Poznań się zmienia. Zmienić ma się też tor O tym, że tor w Poznaniu nie sprzyja widowiskom wiedzą działacze Poznańskiego Stowarzyszenia Żużla. Nowy zarząd, który przejął władzę w klubie w listopadzie ubiegłego roku stara się polepszać kolejne elementy w funkcjonowaniu klubu. Wśród nich ma się znaleźć również tor. Będzie to kolejna przebudowa w ostatnich latach. Przed sezonem 2020 cofnięty do środka murawy został krawężnik owalu przy Warmińskiej. Cel? Zmiana geometrii łuku tak, żeby widowiska były lepsze. Teraz prace znowu mają obejmować wiraże, jednak ruszany nie będzie krawężnik (chyba, że będzie montowane odwodnienie liniowe), tylko banda. Plan jest taki, żeby zwęzić szerokie łuki, przesuwając bandę bliżej środka toru. Czy to wpłynie na poprawę jakości widowisk? Działacze liczą, że tak, bo trudno na tę chwilę stwierdzić, że na Golęcinie łatwo zakochać się w żużlu. Prace nad szczegółami inwestycji już trwają, a władze klubu są w stałym kontakcie z zarządcą obiektu - Poznańskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji. Zarówno klub, jak i POSiR chcą do tematu wrócić po sezonie, gdy będzie jasne, w której lidze będzie startował PSŻ. To kluczowa informacja, bo jeśli poznaniacy awansują do eWinner 1. Ligi - na co mają dość spore szanse - zmiany nie będą kosmetyczne, bo trzeba będzie dostosować stadion do wymogów infrastrukturalnych, które na zapleczu PGE Ekstraligi są bardziej wymagające. Wśród nich jest m.in. odpowiednio jakościowe oświetlenie. W klubie zaznaczają też, że są w stałym kontakcie z Główną Komisją Sportu Żużlowego. Wszystkie strony (PSŻ, POSiR i GKSŻ) mają spotkać się po sezonie, żeby dopracować szczegóły zmian. Zobacz także: Skompromitowali się, a i tak pojadą o medale? Brak Zmarzlika stanął im na drodze do zwycięstwa Hit odwołany. Wielki faworyt już czeka w finale