Od tego sezonu w PGE Ekstralidze i w eWinner 1. Lidze mamy nowy format rozgrywania części finałowej rozgrywek. Do fazy play-off kwalifikuje się nie cztery, a sześć drużyn. Rywalizację o najwyższe laury rozpoczynamy więc nie od półfinałów, jak było w poprzednich latach, tylko od ćwierćfinałów. W związku z tym, że w ćwierćfinale mamy trzy dwumecze, a zatem premiujemy awansem trzech zwycięzców, trzeba było znaleźć sposób na wyłonienie czwartej drużyny. Skład półfinałów uzupełni "szczęśliwy przegrany", czyli drużyna, która zajmie pierwsze miejsce w tabeli przegranych. Trafią do niej zespoły, które przegrają swoje ćwierćfinałowe dwumecze. O zwycięstwie w tychże zadecydują w pierwszej kolejności duże punkty - zespół dostaje 2 punkty za zwycięstwo, 1 punkt za remis, 0 punktów za porażkę. Jeśli nastąpi równość punktów meczowych, o zwycięstwie zadecyduje większa liczba punktów biegowych, czyli po prostu bilans małych punktów zdobytych i straconych na torze w dwumeczu. Jeśli i w tym przypadku nastąpi równość, o tym, kto będzie zwycięzcą ćwierćfinałowej batalii, zadecyduje wyższe miejsce w tabeli rozgrywek po rundzie zasadniczej. Apator Toruń jako jedyny wygrał u siebie W rozegranych w ten weekend meczach ćwierćfinałowych wygrywali głównie goście. W piątek w Lesznie Motor Lublin pokonał tamtejszą Fogo Unię 49:41, a w niedzielę częstochowianie wywieźli z Wrocławia 2 punkty, dzięki zwycięstwu na Stadionie Olimpijskim 46:44. Tylko For Nature Solutions Apator Toruń wygrał na własnym torze. To powoduje, że Apator może czuć się bardzo pewnie przed rewanżem w Gorzowie. Zarówno Unii Leszno, jak i Sparcie Wrocław bardzo trudno będzie wygrać na wyjeździe. To oznacza, że dwa zespoły zakończą rywalizację w ćwierćfinałach bez punktów, a szczęśliwym przegranym będzie ktoś z pary Gorzów-Toruń. Znakomity układ dla Apatora może okazać się nieidealny Może się jednak jeszcze okazać, że scenariusz, który przewidujemy, choć wydaje się być dla Apatora bardzo korzystny, nie jest idealny. Tak się stanie, gdy Betard Sparta Wrocław wygra w Częstochowie. To mniej prawdopodobne od wygranej Włókniarza u siebie, ale bardziej prawdopodobne od, np. wygranej Unii Leszno w Lublinie. Wtedy może się okazać, że lepszym rozwiązaniem dla Apatora był remis we Wrocławiu. Wówczas obie drużyny miałyby po punkcie i w przypadku zwycięstwa którejś z drużyn w Częstochowie ta lepsza miałaby ich na koncie trzy, a ta słabsza jeden, czyli na pewno mniej od Apatora. Bo jeśli Sparta wygra w Częstochowie, a Apator przegra w Gorzowie wyżej, niż zielona-energia.com Włókniarz, awans do półfinałów uzyskają wrocławianie, częstochowianie i gorzowianie. Jak to możliwe? Sparta, Włókniarz i Stal miałyby wówczas po 2 punkty na koncie - tyle samo, co Apator. Stal byłaby w półfinale dzięki zwycięstwu w dwumeczu, podobnie Sparta. Włókniarz awansowałby dzięki większej liczbie punktów biegowych, a w przypadku ich równości, dzięki wyższej pozycji w tabeli PGE Ekstraligi po rundzie zasadniczej. Torunianom pozostaje więc w przyszły weekend trzymać kciuki za Motor Lublin i zielona-energia.com Włókniarza Częstochowa. Zobacz także: Znamy największy problem ligowego eksdominatora Sensacyjne wyniki i plaga kontuzji w maratonie w Glasgow! Hit odwołany. Wielki faworyt już czeka w finale