Rospiggarna Hallstavik - Lejonen Gislaved 48:42 Wyrównane spotkanie obejrzeli kibice zgromadzeni na stadionie w Hallstavik. Miejscowa Rospiggarna wygrała na własnym torze z Lejonen Gislaved 48:42. Od początku meczu gospodarze przejęli inicjatywę. Po pierwszej serii prowadzili już 15:9, co stawiało ich w dość komfortowej sytuacji przed dalszą częścią spotkania. Żużlowcy z Gislaved, pomimo tego, że osłabieni brakiem Bartosza Zmarzlika, nie dali za wygraną. Dzięki zwycięstwom w wyścigach szóstym i dziewiątym, doprowadzili do remisu. Ich radość z tego faktu nie potrwała jednak zbyt długo, bo już w biegu dziesiątym gospodarze wygrali podwójnie i wyszli na czteropunktowe prowadzenie. Choć goście wygrali jeszcze wyścig jedenasty, biegi trzynasty i piętnasty padły łupem gospodarzy, którzy ustanowili wynik spotkania na 48:42. Rospiggarna Hallstavik 48: Szymon Wozniak 14 (2,3,3,3,3), Andrzej Lebiediew 7 (1,2,0,3,1), Victor Palovaara 5 (3,1,1,d), Kim Nilsson 2 (0,0,2,0), Timo Lahti 7 (1,2,2,1,1), Daniel Henderson 8 (3,3,0,2), Kevin Juhl Pedersen 5 (2,1,2) Lejonen Gislaved 42: Patryk Dudek 17 (3,3,3,3,2,3), Bartosz Zmarzlik ZZ, Dimitri Bergé 9 (0,2,2,1,2,2), Mathias Thörnblom 7 (1,3,1,1,1,d), Maksym Drabik 7 (2,2,3,t,0), Jeremia Thelaus 0 (0,0,0), Linus Eklöf 2 (1,0,0,1,d) Masarna Avesta - Indianerna Kumla 52:38 Dużo mniej wyrównane było spotkanie w Aveście. Masarna nie miała większych problemów z pokonaniem Indianerny Kumla, choć początek zawodów był bardzo wyrównany. Jeszcze po biegu szóstym gospodarze prowadzili zaledwie dwoma punktami. Później reprezentanci klubu z Avesty ruszyli do ataku. W wyścigach 7-12 aż czterokrotnie wygrywali 4:2, podwyższając swoje prowadzenie do 10 punktów, a bardzo dobrą serię zakończyli dwoma podwójnymi wygranymi w biegach trzynastym i czternastym. Ostatni wyścig padł łupem gości, którzy wygrali go 5:1 i ustanowili wynik spotkania na 52:38. Masarna Avesta 52: Antonio Lindbaeck 8 (2,1,1,2,2), Przemysław Pawlicki 12 (3,2,3,3,1), Rohan Tungate 7 (3,2,1,1,0), Jan Kvech 0 (-,0,-,-), Krzysztof Buczkowski 12 (2,3,1,3,3), Francis Gusts 4 (1,0,1,2), Philip Hellstroem-Baangs 9 (3,d,1,2,3) Indianerna Kumla 38: Niels K. Iversen 9 (1,1,2,0,2,3), Chris Holder ZZ, Norbert Kościuch 2 (1,0,0,-,1,0), David Bellego 8 (0,2,3,2,0,1), Max Fricke 16 (3,3,3,2,3,t,2), Gustav Grahn 0 (0,0,w), Jonatan Grahn 3 (2,1,0,0) Dackarna Malilla - Piraterna Motala 60:29 W Malilli doszło do pogromu. Miejscowa Dackarna pokonała Piraternę Motala 60:29 i to najciekawsze, co można o tym meczu napisać. Goście zdołali wygrać drużynowo zaledwie dwa biegi - piąty i piętnasty. To jednak za mało by wynik był jakkolwiek przyzwoity. Dackarna Malilla 60: Rasmus Jensen 9 (1,3,3,2,t), Jacob Thorssell 4 (2,1,-,1,0), Frederik Jakobsen 12 (3,3,3,2,1), Maciej Janowski 10 (2,1,2,2,3), Brady Kurtz 12 (1,3,3,3,2), Nicolai Klindt 10 (3,3,2,2), Ludvig Lindgren 3 (2,0,1) Piraterna Motala 29: Piotr Pawlicki 5 (3,2,w,w,-), Marcin Nowak 0 (0,0,-,-), Grzegorz Walasek 3 (0,0,-,1,2), Luke Becker 12 (1,3,1,1,3,3), Oskar Fajfer 7 (2,1,2,1,d,1), Rasmus Broberg 2 (d,2,0,0,0), Jonathan Ejnermark 0 (d,0,0) Zobacz także: Skompromitowali się, a i tak pojadą o medale? Znamy największy problem ligowego eksdominatora Hit odwołany. Wielki faworyt już czeka w finale