Tor w Krośnie przyjął w czwartek mnóstwo wody. Początkowo wydawało się, że temat jest spokojnie do ogarnięcia. Przesunięto zawody na 21:00, ale niestety toru nie udało się doprowadzić do stanu pozwalającego na ich przeprowadzenie. Spotkanie zostało odwołane i przełożone na niedzielę 14 sierpnia. Problem w tym, że po pierwsze prognozy na ten dzień również nie są korzystne, a po drugie w poniedziałek w Krośnie ma się odbyć finał IMP. A tor Wilków przecież w ostatnich miesiącach dostarczał wielu wrażeń. We wrześniu ubiegłego roku odbyły się tam zawody, które w ogóle nie przypominały żużla. Najlepsi juniorzy świata kompletnie sobie nie radzili. Przypominało to bardziej parodię żużla niż ten sport. Zawody trwały do późnych godzin wieczornych. Kibice wyszli zmęczeni, wściekli i przemarznięci, bo aura była już jesienna. Devils stracą pieniądze Zespół Sławomira Kryjoma przyjechał dziś do Krosna całkowicie na darmo. Teraz pytanie, jak postąpią dalej. Czy ci co mogą poczekają do niedzieli, a może wrócą i przyjadą ponownie? Niezależnie od tego, jaką decyzję podejmą, i tak będą stratni. Ale tego uniknąć się nie dało. Mimo opadów deszczu wydawało się, że naprawdę ten mecz będzie do odjechania. Przypomnijmy, że jest to spotkanie rewanżowe. Wilki mają 10 punktów zapasu i wszystko wskazuje na to, że musiałby się stać cud, żeby to zmarnowały. Devils mają marne szanse na wejście do półfinału z pozycji lucky losera, bo pojedynki Abramczyk Polonii Bydgoszcz z Wybrzeżem Gdańsk oraz Falubazu Zielona Góra z Orłem Łódź najpewniej będą o wiele bardziej wyrównane. Zobacz również:Czykali na to trzy lata. Szykuje się wielkie świętoBędzie wielki powrót? Chcą sprowadzić wychowankaPoszedł w odstawkę. Jeden bieg i pod prysznic