Czy oni oszaleli? Chore ceny biletów!
Stal Gorzów ogłosiła publicznie ceny biletów na przedsezonowe sparingi ze Stelmet Falubazem Zielona Góra oraz Betard Spartą Wrocław. Ich cena zwala z nóg. Za wstęp na pierwszy trzeba będzie zapłacić aż 30 złotych! Wstęp na drugi kosztuje niewiele, bo tylko o 10 zł mniej. Kibice są rozsierdzeni. Chodzi wszak o towarzyskie testmecze, którym bliżej z reguły do treningów niż spotkań ligowych.

Stal Gorzów rozpocznie domowe ściganie w sobotę 26 marca. Pierwszym sparingpartnerem trzeciego zespołu ubiegłorocznych rozgrywek PGE Ekstraligi będzie ich największy lokalny rywal - Stelmet Falubaz Zielona Góra. Zielonogórzanie nie wezmą udziału w nadchodzącym sezonie najwyższej klasy rozgrywkowej, ponieważ rok temu zajęli ostatnie miejsce w tabeli i zostali relegowani do eWinner 1. Iigi. Oznacza to, iż marcowe spotkanie towarzyskie będzie dla gorzowian jedyną szansą na poczucie niepowtarzalnej atmosfery derbów ziemi lubuskiej.
Stal Gorzów i Falubaz - rywalizacja znana w całym kraju
Wieloletnia rywalizacja obu zespołów nie usprawiedliwia chyba jednak tak wysokich cen biletów. Są w Polsce miasta, w których mniej kosztują wejściówki na spotkanie ligowe. Większość klubów organizując sparing umożliwia kibicom wstęp za symboliczną opłatą, z której pokrywa się później część kosztów organizacyjnych. Dość popularną praktyką stały się już wejścia nie na bilet, a kosztujący 5-10 złotych program.
Kibice nie kryją oburzenia. Wiedzą przecież jak wyglądają pierwsze towarzyskie spotkania. Zawodnicy nie nadstawiają w nich karków, nie ryzykują, jeżdżą dosyć asekuracyjnie. Roztrenowują odpowiednie partie ciała, a przede wszystkim testują zakupiony zimą sprzęt, co prowadzi zazwyczaj do bardzo dużej liczby defektów i niespodziewanych rozstrzygnięć.
W mediach społecznościowych Stali Gorzów zawrzało. - 30 zł za sparing, to strzał w kolano. Przyjdą Ci, co mają karnety. Ja wiem, że niby Derby, ale to tylko sparing i nikt nie będzie miał ciśnienia. 20zł akceptowalne. Ale z mistrzem Polski, a nie 1 ligą - skomentował Rafał. - Inflacja - śmieje się pan Stanisław.
Kilka dni później w Gorzowie Wielkopolskim stawią się drużynowi mistrzowie Polski - Betard Sparta Wrocław. Jeśli oba zespoły awizują swe najsilniejsze zestawienia, to kibice zobaczą na torze wiele wspaniałych nazwisk - nie tylko miejscowego Bartosza Zmarzlika, ale też Macieja Janowskiego, Taia Woffindena czy aktualnego mistrza świata Artioma Łagutę. Poziom emocji również nie będzie jednak zbyt wysoki. Na pewno zaś wygórowany w stosunku do ceny biletu.