Naszym paniom niestraszny jest powrót do sportu po porodzie. Błyskawicznie w tym roku na lekkoatletyczną bieżnię wróciła Adrianna Sułek-Schubert. Ledwie kilkanaście dni po porodzie zaczęła treningi, bo chciała zdążyć z przygotowaniami na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Podjęła wielkie ryzyko, ale dopięła swego. W Paryżu pojawiła się na starcie i zajęła 12. miejsce. Wielki powrót polskiej medalistki, idealny początek sezonu. "Po to właśnie wróciłam" "Mamuśki da się" Bardzo szybko do sportu wróciła także Aleksandra Król-Walas. Pod koniec grudnia ubiegłego roku została mamą. Mimo cesarskiego cięcia do pierwszych treningów wróciła już cztery tygodnie później. W kwietniu wróciła do treningów na desce. Tę zimę rozpoczęła znakomicie. Najpierw zajęła drugie miejsce w slalomie gigancie równoległym w zawodach Pucharu Świata w snowboardzie w chińskim Mylin, a następnie była ósma w slalomie równoległym. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, obejmującej obie te konkurencje, zajmuje czwarte miejsce. Bez dwóch zdań, to jest wielki powrót do sportu 34-latki. "Aż nie mogę uwierzyć, że rok temu o tej porze jeszcze byłam w ciąży, a dzisiaj zajmuje 2 miejsce w Pucharze Świata. Mamuśki da się" - napisała na swoim profilu na Instagramie. "Kaja sprzed ciąży jest inną zawodniczką niż Kaja teraz" Po ponad dwóch latach do rywalizacji w Pucharze Świata w łyżwiarstwie wróciła Kaja Ziomek-Nogal. Kiedy zawieszała sportową karierę w marcu 2022 roku, była trzecią zawodniczką klasyfikacji generalnej PŚ w wyścigu na 500 metrów. W pierwszym starcie w PŚ po powrocie zajęła szóste miejsce w Nagano na 500 m. W drugim starcie w Japonii pojechała równie dobrze, ale została zdyskwalifikowana i spadła do grupy B. W niej, już w Pekinie, zajęła trzecie miejsce i wróciła do grona najlepszych sprinterek świata. I to w jakim stylu! Ziomek-Nogal wygrała swoje pierwsze zawody PŚ w karierze, zostając trzecią Polką w historii, która tego dokonała. - Skoro wyjeżdżam i zostawiam córkę w domu, to byłby okropne, gdybym nie zrobiła wszystkiego, by dążyć do celu. Skoro już nie mogę być z nią, to chcę robić wszystko, co mogę na zawodach. Zdecydowanie Kaja sprzed ciąży jest inną zawodniczką niż Kaja teraz - dodała nasza panczenistka, która w Pekinie dołożyła też srebro wraz z koleżankami w sprincie drużynowym.