Przegrany tie-break Polaka, ale jaka odpowiedź. 6:1, Amerykanin odpada z Australian Open
Tuż przed godz. 6:00 czasu polskiego na korcie numer 14 pojawił się Kamil Majchrzak, by rywalizować o awans do decydującej rundy eliminacji Australian Open. Polak zmierzył się z Amerykaninem - Zacharym Svajdą. Nasz reprezentant wywiązał się z roli faworyta pojedynku, chociaż początkowo nie było łatwo. Prawie 29-letni tenisista przegrał pierwszego seta po tie-breaku, ale później znakomicie odpowiedział przeciwnikowi z USA. Wygrał 6:7(5), 6:1, 6:2 i tym samym zagra o główną drabinkę. Jego rywalem będzie Billy Harris.
Kamil Majchrzak był już jedną nogą poza Australian Open. W pierwszej rundzie eliminacji musiał bronić dwóch meczboli w starciu z Marco Trungellitim. Polak wyszedł z opresji na własnych warunkach i spuentował cudowny powrót, triumfując w całym spotkaniu 3:6, 7:6(4), 6:3.
W kolejnej fazie eliminacji nasz reprezentant rozstawiony z "14" trafił na Zacharego Svajdę. Tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego, notowany obecnie na 117. miejscu, przystępował do tego pojedynku w roli faworyta. Amerykanin plasuje się obecnie o 48 lokat niżej od Kamila w męskim zestawieniu.
Kolejne zwycięstwo Kamila Majchrzaka. Polak blisko awansu do głównej drabinki Australian Open
Na początku spotkania obaj zawodnicy dosyć pewnie utrzymywali swoje podania. Na pierwsze break pointy trzeba było zaczekać aż do jedenastego gema. Wtedy Majchrzak miał w sumie dwie okazje, ale przy każdej z nich świetnie zachował się rywal. Svajda zaimponował zwłaszcza przy obronie pierwszej szansy, gdy mocno zaryzykował, trafiał przy samych liniach.
Ostatecznie o losach partii decydował tie-break. Pierwsze dwie akcje wygrał Kamil, ale później nastąpił zwrot akcji i to Zachary wysforował się na prowadzenie 4-2. Nasz tenisista zdołał jeszcze wyrównać na 4-4, jednak po następnych dwóch wymianach pojawiły się setbole dla przeciwnika. Pierwszego dobrym podaniem wyratował jeszcze Polak, ale potem Amerykanin dopiął swego i zapisał na swoim koncie premierową odsłonę rezultatem 7:6(5).
Majchrzak szybko wyrzucił z głowy złe bodźce po przegranym secie i zaliczył znakomity start drugiej części spotkania. W drugim gemie zdobył pierwsze przełamanie w meczu, a w całym początkowym fragmencie partii wygrał aż 12 z 14 punktów. Przeciwnik próbował wrócić do gry, miał nawet break point powrotny w piątym gemie. Ostatecznie to rozdanie trafiło jednak na konto Kamila. Był to kluczowy moment dla losów całego seta. Później Polak zdominował końcówkę i wygrał tę odsłonę aż 6:1.
Tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego nie zamierzał się zatrzymywać, przełamał reprezentanta USA także na starcie trzeciego seta. Przy break poincie naszemu zawodnikowi dopisała odrobina szczęścia. Później przez długi czas Majchrzak kontrolował przewagę. W siódmym gemie udało się ją jeszcze powiększyć i dzięki temu przy stanie 5:2 Polak serwował po awans. Był meczbol, potem niespodziewanie break point dla rywala. Ostatnie trzy akcje należały jednak do naszego reprezentanta. Majchrzak wygrał 6:7(5), 6:1, 6:2 i zameldował się w decydującej fazie eliminacji. Tam na niego czeka już Billy Harris.