Nadal już po raz 40. w karierze znalazł się w najlepszej ósemce czterech z najbardziej prestiżowych imprez w kalendarzu. Rozstawiony z numerem 22. Czilić okazał się jednak najtrudniejszym do pokonania rywalem w bieżącej edycji US Open. - W drugim secie poczułem, że zbyt dużo wymian kończy się punktem dla rywala. Spychał mnie do defensywy. Po tej partii wiedziałem, że coś muszę zmienić - przyznał Hiszpan. Tenisista z Majorki w ostatnich dwóch setach miał pełną kontrolę nad przebiegiem meczu. Cilic zaczął z kolei grać niepewnie i zapłacił za to cenę. Tak było np. w czwartym gemie trzeciej partii, kiedy broniąc break-pointa popełnił podwójny błąd serwisowy. Jednym z kibiców, który otwarcie wspierał Nadala, był słynny amerykański golfista Tiger Woods. - To wiele dla mnie znaczy, że mi kibicuje. Jest dla mnie inspiracją, osiąga tak wiele w sporcie, cały czas udaje mu się walczyć z największym zaangażowaniem - skomentował Hiszpan. W ćwierćfinale Nadal zmierzy się z rozstawionym z numerem 20. Diego Schwartzmanem. Argentyńczyk kilka godzin wcześniej wyeliminował Niemca Alexandra Zvereva (nr 6.), wygrywając 3:6, 6:2, 6:4, 6:3. W siedmiu dotychczasowych pojedynkach Schwartzman nigdy nie pokonał Nadala. Obaj zawodnicy czasem wspólnie trenują. - To jeden z najbardziej utalentowanych tenisistów w tourze. Ma wszystko: wspaniałą technikę i szybkość. Potrafi "czytać" strzały rywala, bardzo dobrze rozumie grę. Nie zaskakuje mnie, że dotarł tak daleko. Mówiło się, że to Zverev był faworytem, ale ja szczerze uważałem, że był nim Schwartzman - powiedział Nadal. We wtorek w godzinach wieczornych i nocnych czasu polskiego rozegrane zostaną dwa pierwsze ćwierćfinały. Najpierw Szwajcar Stan Wawrinka (nr 23.) zmierzy się z Rosjaninem Daniiłem Miedwiediewem (5.), a następnie inny tenisista ze Szwajcarii Roger Federer (3.) powalczy z pogromcą Kamila Majchrzaka w trzeciej rundzie Bułgarem Grigorem Dimitrowem. Ostatnią parę ćwierćfinałową tworzą Matteo Berrettini (24.), pierwszy od 42 lat Włoch na tym etapie US Open, i Francuz Gael Monfils (13.).